Wstrzymanie ruchu lotniczego w Europie, ograniczenia w lataniu, obostrzenia dotyczące ruchu lotniczego, podróżowania i branży turystycznej – czynników, które w ciągu roku doprowadziły do trudnej sytuacji branży lotniczej jest wiele. Linie lotnicze ratując własne budżety, rezygnowały z połączeń realizowanych z lotnisk, a te liczyły kolejne straty finansowe.
Poznańskie lotnisko w ostatnich latach mocno się rozwijało, m.in. rozbudowując siatkę połączeń, przy jednoczesnym inwestowaniu w infrastrukturę. W 2019 roku na Ławicy obsłużono ok. 2,5 mln pasażerów. Spodziewano się, że w 2020 roku wynik będzie podobny, a przychody spółki wyniosą 93 mln złotych.
Niestety, pandemia koronawirusa, która rozpoczęła się już w pierwszym kwartale roku nie tylko uniemożliwiła osiągnięcie wysokiego wyniku, ale przede wszystkim spowodowała ogromne straty. Jak powiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej Mariusz Wiatrowski, prezes zarządu Portu Lotniczego Poznań-Ławica, lotnisko straciło 70% ruchu lotniczego i przychodów. Zamiast spodziewanych 93 mln złotych, uzyskało zaledwie 35 mln złotych, z których 24 mln zostały wypłacone na odszkodowania z tytułu strefy ograniczonego użytkowania. Odszkodowania musiały być wypłacone, nawet przy trudnej sytuacji finansowej portu i znikomym ruchu lotniczym nie tylko w Poznaniu, ale i na świecie.
Podczas konferencji prezes wskazał na przewidywania dotyczące wyniku finansowego za obecny rok. Jak powiedział Mariusz Wiatrowski, wynik, podobnie jak w innych portach, będzie “najgorszy”, a straty wyniosą ponad 30 mln złotych.
Przez cały czas poznański port prowadził szereg działań, które miały na celu zmniejszenie kosztów utrzymania lotniska, a jednocześnie ochronę przed upadkiem spółki.
Obecnie lotnisko funkcjonuje zaledwie 16 godzin na dobę. W nocy realizowane są jedynie operacje na żądanie, które muszą być wcześniej zgłoszone – wówczas organizowana jest obsada obsługi na dany lot.
Obniżono także o 30% koszty pracy, co wiązało się również m.in. z koniecznością zmniejszenia o 29% etatów. Za zgodą związków zawodowych, zrezygnowano z premii za 2020 i 2021 rok.
Podpisana dziś umowa na 25 mln złotych pożyczki z Wielkopolskiego Funduszu Rozwoju pomoże lotnisku w odepchnięciu się od dna, do którego niebezpiecznie się zbliżyło.
Pożyczka pozwoli na odblokowanie programu emisji obligacji, czego oczekuje od spółki bank. Oznacza to, że port będzie miał w tym roku do dyspozycji 62 mln złotych.
Pożyczka udzielona została na sześć lat, oprocentowana zgodna z obowiązującymi przepisami. Warunki są korzystniejsze niż w przypadku wsparcia z Polskiego Funduszu Rozwoju.
Wsparcie zostało udzielone z sześciomiesięcznym okresem karencji i jednomiesięcznymi ratami. Pożyczkę zabezpieczono m.in. majątkiem lotniska.
Prezes lotniska przewiduje, że tegoroczna pomoc rządowa dla poznańskiego portu wyniesie mniej więcej tyle, co w 2020 roku – czyli ok. 8,5 mln złotych pomocy bezzwrotnej. Do tej kwestii odniósł się także marszałek województwa, który wskazał, że to kwota “naprawdę minimalna, jeśli nie marginalna”, dlatego województwo zdecydowało się udzielić tak wysokiej pomocy.
autorka: A. Karczewska