Koszykówka, znaczki i wszystko o dobrym winie

Co mogą mieć wspólnego tak wydawałoby się odległe od siebie dziedziny: koszykówka, filatelistyka i… wino? Otóż może, i to całkiem sporo. Jest człowiek, który umiał je połączyć: poznaniak Ryszard Prange, mistrz olimpijski w filatelistyce tematycznej.

Ryszard Prange był gościem kolejnego spotkania z cyklu „Spotkania w wytrawnym gronie” przygotowanym przez sklep Minewine.pl w Galerii Malta. Sławomir Komiński, właściciel Minewine.pl, zaprasza niezwykłych ludzi, których związki z winem bywaja niezwykłe, nietypowe i bardzo ciekawe, a prezentacji zawsze towarzyszy degustacja wina. Tym razem były to wina z włoskiego Piemontu z katalogu Produttori di Govone.

 

Przygoda Ryszarda Prange z winem zaczęła się od… koszykówki. Pan Ryszard był sędzią w tej dyscyplinie sportowej, sędziował na boiskach całej Europy. A filatelistyka?

 

Któregoś razu kupiowaliśmy z żoną prezent dla chrześniaka – opowiada pan Ryszard. – Wybraliśmy, trochę przez przypadek, klaser i znaczki. Okazało się, że jeden ze znaczków jest z koszykówką – zaciekawiony wyjąłem go z klasera i tak się zaczęło…

 

Przez ponad 20 lat pan Ryszard kolekcjonował znaczki z koszykówką, stemple, widokówki i tak dalej. Najpierw dla siebie, a później, gdy kolekcja urosła i zaczęła robić wrażenie, także po to, żeby się pochwalić.

 

– Nawiązywałem kontakty z filatelistami, uczyłem się… – śmieje się Ryszard Prage. – I tak dostałem na wystawie towarzyszącej Olimpiadzie w Pekinie złoty medal olimpijski.

 

Ale mimo medali, bogactwa zbiorów i uznania z całego świata koszykówka w którymś momencie przestała mu już wystarczać.

 

– Doszedłem do wniosku, że z koszykówka już wiele nie zdziałam – mówi Ryszard Prange. – Sport jako dziedzina pojawił się na znaczkach dość późno, na przykład koszykówka dopiero w 1938 roku.Szukałem więc tematu, który dałby mi mozliwość pochwalenia się starszymi walorami. I tak pomyślałem o winie…

Jednak wino ma to do siebie, że jego kolekcjonowanie nawet w postaci znaczków wymaga wiedzy. I tak zaczęła się winna pasja pana Ryszarda oraz powstawanie eksponatu filatelistycznego “Wino – dar bogów, ziemi, słońca”. Prezentacji eksponatu filatelistycznego oraz spotkaniu z Ryszardem Prange towarzyszyć będzie degustacja win z włoskiego Piemontu z katalogu Produttori di Govone.

– Drogi nabywania walorów są bardzo różne – wyjaśnia pan Ryszard, sącząc oczywiście wino. – Kiedyś były to sklepy filatelistyczne, obecnie to głównie aukcje internetowe, no i targi filatelistyczne, głównie w Niemcech, ale także w Austrii, Włoszech czy Rumunii.

 

Tak powstawała kolekcja, która obecnie zawiera nie tylko znaczki poświęcone winu, ale także ulotki reklamowe, stare etykiety różnych win, instrukcje obsługi maszyn winiarskich i tak dalej, i tak dalej…

 

– Najdroższym walorem, jaki mam w kolekcji, wcale nie jest znaczek – pokazuje pan Ryszard. – Ale list z XIX wieku poświęcony winu. Jednak wartość finansowa nie jest tak istotna jak kolekcjonerska.

 

Zebrane dokumenty uporządkowane w określonym sposób, tak, by opowiadały pewną historię, tworzą eksponat. To właśnie za taki eksponat opowiadający o koszykówce pan Ryszard dostał złoty medal w Pekinie. Teraz marzy mu się taki sam za eksponat o winie na wystawie w Dżakarcie. Czy mu się to uda…? Trzymamy kciuki! A na razie winna wystawę Ryszarda Prange przez najbliższy tydzień będzie można oglądać w Galerii Malta.