Studenci z politechniki znów startują w Aerodesign

Zawody AeroDesign organizowane przez Society of Automotive Engineers są konkursem skierowanym do studentów uczelni technicznych z całego świata. Nie jest tajemnicą, że właśnie na tym i podobnych mu konkursach takie firmy jak NASA wyszukują sobie pracowników. Zespoły startujące w zawodach konstruują zdalnie sterowany bezzałogowy samolot, który ma za zadanie udźwignięcie jak największej masy.

Ekipa z PP startuje w zawodach od pięciu lat budując modele samolotów według z góry określonych zasad. Byli drugą polską uczelnią, która odważyła się wziąć udział w tym konkursie. I okazało się, że niepotrzebnie się denerwowali – już rok później, w 2009, zajęli ósme miejsce, najwyższe wśród uczelni europejskich. Okazało się, że nie trzeba mieć długich tradycji lotniczych, żeby powalczyć o miejsce z najlepszymi.

– Zawody są akademickie – opowiada Bartosz Szymkowiak, jeden z zawodników. – Przedstawiamy część teoretyczną, raport techniczny, a ocenia to grupa inżynierów. Później jest część praktyczna, czyli lot zbudowanego przez nas samolotu.

– Lot jest zaliczony, kiedy samolot przeleci okreslony dystans i nic nie odpadnie – śmieje się Maciej Wnuk, kolejny członek ekipy. – Chodzi o to, żeby jak najlżejszy samolot miała jak największy udźwig.

W ubiegłym roku w kategorii micro poznaniacy zajęli pierwsze miejsce, ale to nie znaczy, że spoczęli na laurach. Nad nowym modelem samolotu pracowali głównie nocami, po zajęciach, by był jeszcze lżejszy i jeszcze wytrzymalszy. Projektowanie trwa około dwóch miesięcy – potem zaczyna się budowa. Ich nowe dzieło jest wykonane z nieco innych materiałów, młodzi konstruktorzy opracowali też nowe skrzydła, ale przed zawodami nie chcieli zdradzać szczegółów…
– W tym roku chcemy zdobyć wyróżnienie NASA za kompoleksowe podejście do projektowania – mówią zgodnie.

Nowy samolot już jest w Stanach Zjednoczonych, a ekipa techniczna właśnie się tam wybiera. Zawody w tym roku odbywają się w Los Angeles i trwają od 16 do 18 marca.