Euro 2012: Poznań jest przygotowany, ale… może być lepiej

– Jest dobrze – powiedział Marcin Herra, prezes spółki PL 2012 o poziomie przygotowań Poznania do Euro 2012. – Teraz będziemy udoskonalać i konkretyzować. W Poznaniu odbyła się kolejna z serii roboczych narad poświęconych przygotowaniom do Euro 2012.

Do Euro 2012 coraz mniej czasu: jak to określił prezes Herra, to już ostatnia faza przygotowań. Rzeczy podstawowe zostały juz ustalone, teraz czas na sytuacje awaryjne i koordynację systemów przepływu informacji między sztabem poznańskim a krajowym.
– Na przykład gdyby opóźniły się pociągi wiozące kibiców, to co wtedy robimy? – wyjaśnia prezes. – Takie działanie wymaga współpracy z PKP, władzami województwa, ale także odpowiedniej koordynacji ze sztabem krajowym. Mamy przygotowanych 117 planów operacyjnych w Polsce i wszystkie muszą do siebie doskonale pasować…

Po poznańskim spotkaniu prezes Herra ocenia przygotowanie stolicy Wielkopolski jako dobre – ale nic nie jest tak dobre, by nie można tego było poprawić.
– Stadion działa, za chwilę będzie gotowe lotnisko, trwają prace na dworcu – wylicza prezes. – Elementem ryzyka związanym z organizacją transportu jest przygotowanie Kaponiery, ale to wszystko uwzględnimy i zobaczymy za miesiąc.

Teraz czas na udoskonalanie i konkretyzowanie zadań oraz odpowiedzialności już na poziomie konkretnych poszczególnych osób.
– Żeby Poznań był maksymalnie przygotowany w tych decyzjach, które są podejmowane w Poznaniu – mówi Marcin Herra. – Na przykład wiemy już, co się będzie działo w strefie kibica. Ale bardzo prozaiczna rzecz: a jeśli się zdarzy burza z piorunami, co w czerwcu jest prawdopodobne, to kto podejmie decyzję, co zrobić, żeby ludziom zapewnić bezpieczeństwo, zabezpieczyć sprzęt, wydać płaszcze przeciwdeszczowe? Trzeba się też upewnić, że decyzja wydana w strefie trafiła do sztabu, musi być przepływ informacji i to trzeba przetrenować.

Zdaniem prezesa Herry żeby było bardzo dobrze, trzeba jeszcze trochę pracy.
– Im więcej dziś zadamy pytań, im więcej przebadamy wariantów, tym mniej będziemy mieli sytuacji, które nas zaskoczą i zestresują w czasie Euro – podsumowuje Marcin Herra.