Festiwal Murali: już jest co oglądać!

Na jednej ze ścian uśmiecha się gigantyczna twarz, na drugiej już widać zarys tańczących sylwetek, które robią naprawdę piorunujące wrażenie na tle zatłoczonej Hetmańskiej. Prace przy muralach postępują i już jest co oglądać.

Wprawdzie podglądanie postępów prac wymaga długiego spaceru przez Wildę, to jednak warto go zrobić, nawet w tak zimny dzień jak dziś – zwłaszcza jeśli się wcześniej widziało jeszcze puste ściany.

Przy Hetmańskiej niewyraźny rysunek jest już okazałym, kolorowym obrazem, choć do skończenia go jeszcze sporo zostało, sądząc po liniach rysunku ciągnących się aż po dach. Wygląda to imponująco i naprawdę niezwykle, zwłaszcza z ruchliwą Hetmańską na drugim planie, w zapierającej dech w piersi perspektywie. Trochę psuje efekt znajdujący się tuż obok budynku mały bar z kebabem, bo zasłania część rysunku – ale cóż, nie można mieć wszystkiego… Naprawdę imponująco ten mural będzie wyglądał po południu, gdy zachodzące słońce oświetli go i wydobędzie wszystkie kolory.

Na Sikorskiego na razie jest tylko czarny wielokąt i nie wiadomo, czy powstanie coś jeszcze czy nie. Ale już ten sam niezwykle wyrazisty kształ zmienia zupełnie wygląd tego dotąd nijakiego i zaniedbanego skweru. Wszystko wokół staje się jakby bardzie wyraźne, konkretne. No i ładne…
 
Na Przemysłowej ze ściany kamienicy uśmiecha się enigmatycznie gigantyczna twarz zrobiona – bo namalowana nie jest tu chyba odpowiednim określeniem – w czerni i bieli. Efekt zaskakujący i ciekawy, choć znacznie bardziej subtelny i nie tak wyrazisty jak pozostałych rysunków. Ciekawie zapowiada się też mural przy Czarneckiego, choć na tym etapie prac trudno jeszcze cokolwiek powiedzieć o etapie końcowym i można tylko niecierpliwie czekać…

Festiwal Murali Outer Spaces potrwa do piątku – i w tym czasie wszystkie ścienne malowidła mają już być gotowe.

Czytaj także:

Murale już powstają

Festiwal Murali: zaczęło się!

Festiwal Murali Outer Spaces rusza w niedzielę