Murale już bez rusztowań

Kilka z nich można było podziwiać już w trakcie trwania festiwalu – ale niektóre, a zwłaszcza ten najbardziej kolorowy, przy Hetmańskiej – były zasłonięte rusztowaniami. Teraz jednak rusztowań już nie ma i murale można podziwiać w całej okazałości.

Z Hetmańskiej zniknęło rusztowanie, więc gotowy już mural jest doskonale widoczny praktycznie od każdej strony. Najlepiej jednak oglądać go po południu, kiedy oświetla go słońce – to najładniejszy i najbardziej kolorowy akcent tej części miasta!

Nieco kłopotów może nastręczać oglądanie tego, który został namalowany na Górnej Wildzie 89 – trzeba zejść nieco w dół schodami, a i tak jest on w sporej części zasłonięty drzewami. Doskonale za to będzie widoczny jesienią i zimą, gdy opadną liście. I ten mural najlepiej oglądać rano, pięknie wygląda w świetle wschodzącego słońca.

Murale przy Czarnieckiego, Sikorskiego i Przemysłowej są już gotowe od kilku dni, ale też warto się tam wybrać, by podziwiać nową jakość, jaką wniosły do obvrazu tej częsci miasta – no i może zadumać się, jak byłoby fajnie, gdyby tych murali było w Poznaniu więcej…

Czytaj także:

Festiwal Murali: to już ostatni dzień

Festiwal Murali: już jest co oglądać!
Murale już powstają
Festiwal Murali: zaczęło się!
Festiwal Murali Outer Spaces rusza w niedzielę