Prezydent w teledysku, czyli dyskusje na sesji rady miasta

Próba odwołania prezydenta ze stanowiska i gratulacje występu w teledysku składane przez radnego Michała Grzesia – dzisiejsza sesja rady rozpoczęła się interesująco.

Najpierw radny Michał Tomczak zaproponował “zdjęcie prezydenta” i dopiero gdy dodał, że chodzi o punkt obrad, wszyscy zorientowali się, że chodzi o to, by pan prezydent zdjął jeden z punktów sesji z porządku obrad, a konkretnie ten dotyczący statutu ZOZ Poznań-Jeżyce.

– Statut wyraźnie odbiega od innych statutów, zwłaszcza w zakresie kompetencji dyrektora placówki – wyjaśnił radny Tomczak.

Z kolei radny Michał Grześ – który poprosił, by jego słowa potraktować poważnie, a nie jako dowcip – pogratulował prezydentowi Grobelnemu występu w… teledysku. Chodzi o film reklamowy irlandzkiej stacji radiowej RTÉ, w którym prezydent występuje na stadionie, pokazuje koziołki i Wartę, a także zachwala wielkopolskie przysmaki, czyli sznekę z glancem i pyry.

– To doskonała promocja miasta – powiedział radny. – To jedyny “teledysk” nakręcony przez miasto-organizatora Euro 2012, który został zauważony i dzięki niemu cały świat dowiedział się, że jest takie miasto jak Poznań i organizuje Euro. Proszę się nie przejmować głupkowatymi uwagami i krytyką. Dla dobra miasta trzeba czasem pocierpieć.

Radny wie, o czym mówi. Jego wypowiedź o orientacji seksualnej słowa Nino z poznańskiej słoniarni  rozsławiła sama słoniarnię i Poznań na całym świecie, a koszt kampanii reklamowej, która odniosłaby taki skutek, specjaliści oceniali na 2 mln złotych. Jednak samemu radnemu dostało się nie raz za to nieszczęsne sformułowanie, był obniektem kpin i niewybrednych żartów.

Podobnie jest z “teledyskiem” – prezydenta Grobelnego krytykowano w Internecie za jego akcent, porównywano go też do Borata, dziennikarza pokazanego w krzywym żwierciadle. Ale mimo to – a może właśnie dlatego – spot reklamowy bije rekordy oglądalności.