Po meczu Polska-Rosja: czyściutko!

Kosze puste, wyłożone świeżutkimi workami na śmieci. Rynek czysty, jedynie Prozerpina ma biało czerwoną czapeczkę i koszulkę, a fontanna Marsa wydziela zapach jak cały browar. Czy wczoraj był jakiś mecz?

Służby sprzątające najwyraźniej nabrały już wprawy, bo sprzątanie tego bałaganu, jaki zostawiają po sobie kibice, nie sprawia im już najmniejszego problemu. Przed ósmą śmieci z rynku były już wyzbierane i w workach, a nawierzchnia rynku myta i pucowana. Ogródki, w których przynajmniej na pierwszy rzut oka nie widać jakichś specjalnych zniszczeń, lśnią od wody po zakończonym właśnie myciu.

Szorowanie przydałoby się też chodnikom – ale to już należy do właścicieli budynku, a oni dziś najwyraźniej zaspali. Sprzątanie odbywa się tylko przed niektórymi kamienicami i polega głównie na zamiataniu, a z bramy budynku przy Wrocławskiej 20 tradycyjnie unosi się przyprawiający o mdłości odór moczu. Tu na pewno nikt nie sprzątał…

Ale ci nieliczni dozorcy, którzy są już na stanowiskach, oceniają, że nie było źle.
– Chyba mniej ludzi było, bo tych kubków plastikowych mniej – ocenia pan Stefan, który właśnie skończył zamiatanie przed swoją kamienicą. – No ale remis to nie takie święto jak zwycięstwo.

Sprawdziliśmy – nauczeni doświadczeniami z przeszłości – stan poznańskich rzeźb i fontann. Rycerz na pręgierzu ma miecz, Neptun trójząb, a Apollo harfę. Bamberka nie zgubiła tym razem nosideł, Mars też wygląda na całego, chociaż intensywny piwny zapach, jaki wydziela jego fontanna, mógłby po minucie wdychania doprowadzić do upojenia alkoholowego co mniej odpornych amatorów piwa. To efekt nocnej awantury pod tą fontanną – kilkunastu pijanych kiboli rzucało butelkami w policjantów, którzy stali chroniąc Marsa. Na szczęście skończyło się tylko na tym i na kilku innych takich incydentach,  bo większość kibiców zdecydowanie wolała się bawić niż awanturować.

Cała wydaje się też Prozerpina, choć dokładnie trudno to ocenić – któryś z kibiców nałożył jej na głowę biało-czerwoną czapeczkę i troskliwie otulił białą koszulką…

Niektórzy klibice mieli problem z powrotem do domów po meczu. Bawiący się w Strefie Kibica zostali po meczu na koncercie Oceany, ale ci, którzy oglądali spotkanie gdzie indziej, ruszyli szturmować nocne autobusy – i to o jednej porze. Zdarzały się więc sytuacje – na przykład o północy w autobusach linii 243 – że autobus zatrzymywał się na przystanku, ale nikt już nie mógł wsiąść, bo nie było ani centymetra wolnej przestrzeni. Kierowca nie mógł ruszyć, bo miał problem z zamknięciem drzwi – i niesfornymi kibicami…

Dziś kolejny meczowy, ale spokojniejszy dzień: o 18 zagra Dania z Portugalią, a o 20.45 Niemcy z Holandią. Na zakończenie zaś o 23 wystąpi Audiofeels. Kolejny dzień wielkich emocji przypada jutro: W Poznaniu na Stadionie Miejskim zagrają o 18 zagrają Włochy z Chorwacją. W nocy juz przyjechała z Gdyni grupa włoskich kibiców, około 450 osób i na pewno dziś będzie ich można zobaczyć w Strefie Kibica.

Czytaj także:

Mecz Polska-Rosja 1:1 i Oceana na deser w Strefie Kibica
Jarzębina już jest w Poznaniu…
Euro 2012: Polska-Rosja i wielkie emocje
Piwo, zabawa i dyscyplina – to podsumowanie pierwszego meczu Euro 2012 w Poznaniu
Euro 2012: Komunikacja w Poznaniu w dni meczowe
Otwarcie Strefy Kibica: Mezo, tłumy w strefie i remis w meczu Polska-Grecja
Strefa Kibica: zakazy i ograniczenia
Koncerty w Strefie Kibica
Euro 2012: ograniczenia dla mieszkańców okolic stadionu
Euro 2012: ograniczenia w ruchu wokół Strefy Kibica