Kulczykpark: prezydent Grobelny jest niewinny

Dziś zapadł wyrok w procesie prezydenta Ryszarda Grobelnego w sprawie Kulczykparku. Sąd uznał, że prezydent i urzędnicy, którzy zasiedli z nim na ławie oskarżonych, są niewinni.

Prokuratura oskarżyła prezydenta o niedopełnienie obowiązków przy sprzedaży dwóch działek położonych w bezpośrednim sąsiedztwie parku J.H. Dąbrowskiego spółce Fortis. Urzędnicy przeznaczyli go do sprzedaży jako park, a więc znacznie taniej, niż gdyby wycenili go jako grunt pod inwestycję. Różnica w pieniądzach, jakie za ten teren dostałoby miasto, wynosiła zdaniem prokuratury około 7 mln złotych. I o tyle właśnie mniej zarobiło na tej sprzedaży.

Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w 2008 roku, ale został uchylony, a sprawa ponownie skierowana do rozpatrzenia. W czasie procesu przesłuchano kilkudziesięciu specjalistów z różnych branż od urbanistów po ogrodników. Tydzień temu prokurator zażądał dla prezydenta roku i 4 miesięcy więzienia w zawieszeniu oraz zakazu pełnienia funkcji publicznych przez 4 lata oraz 14 tys. zł grzywny. Prezydent uważał, że jest niewinny – i jego zdanie podzielił sąd ogłaszając dzis werdykt.

Sędzia Izabela Pospieska w uzasadnieniu wyroku powołała się na opinie urbanistów, którzy wskazywali, że ogólny plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu dopuszczał zarówno zieleń, jak i funkcje usługowe oraz inwestycje. Ponadto sam teren nie znajdował się w granicach zabytkowego parku, o czym zadecydowała opinia konserwatora zabytków.
 
– Należałoby także wziąć pod uwagę, czy wybór browaru był trafnym wyborem, czy wskutek tej inwestycji miasto zyskało czy straciło, a nie można powiedzieć, że inwestycja nie przysporzyła miastu spodziewanych korzyści – mówiła sędzia. – Istotna jest też funkcja, jaką chce temu terenowi nadać miasto. Potencjalny charakter inwestycyjny tego terenu i jego wykorzystanie w dużej mierze zależało do decyzji Miejskiego Konserwatora Zabytków, a ta jest uznaniowa.

Sędzia zwróciła też uwagę, że działka była tyle warta, ile potencjalny nabywca chciał za nią zapłacić, a rzeczywista wartość gruntu nie zawsze musi korespondować z jego ceną. Urzędnikom – jej zdaniem – nie sposób zarzucić brak logiki i zdrowego rozsądku, chociaż dają się zauważyć niedostatki w wiedzy i umiejętnościach praktycznych.

Na podstawie tego wszystkiego sędzia oceniła, że urzędnicy mogli sprzedać działki po niższej cenie jako park – a więc są niewinni.

– Wyrok jest nieprawomocny – zaznaczyła prokurator Jolanta Walawander. – Będziemy oczywiście składali apelację.

Apelacji za to z pewnościa nie złoży obrona – adwokaci oskarżonych byli bardzo zadowoleni z wyroku.
– Sąd wyjątkowo rzetelnie, wnikliwie i w sposób jednoznaczny wykazał, że założenie, jakie przyjęła prokuratura, po prostu nie istnieje – powiedział adwokat Zenon Marciniak. – Sąd pozwolił nam także przeprowadzić postępowanie i po latach usłyszeliśmy, że te argumenty były istotne.
– Liczymy się z apelacją – dodaje adwokat Wojciech Wiza. – Ale to, co usłyszeliśmy dziś, daje nam wiarę, że wyrok się utrzyma. To było miażdżące dla prokuratury.

Prezydent Grobelny nie był obecny na ogłoszeniu wyroku – w tym czasie był na uroczystej mszy z okazji imenin miasta, a o werdykcie dowiedział się, gdy wyszedł z kościoła.

Czytaj także:

Kulczykpark: za tydzień wyrok