Fabryka Mieszkań i Ziemi – czy to już koniec?

Małeckiego 20, Rynek Łazarski 7, Młyńska 12 i 12a, a przede wszystkim słynna już w mieście Stolarska – wszędzie tam działała spółka Fabryka Mieszkań i Ziemi zastraszając lokatorów, by się wyprowadzili. Czy sprawa wreszcie się skończy? Dziś przedstawicieli spółki, Śrubę i Żukowskiego, zatrzymała policja.

Horror mieszkańców budynku przy ulicy Stolarskiej ciągnie się od wielu miesięcy, jest też najlepiej znany poznaniakom – zdesperowani lokatorzy urządzili protest przed urzędem miasta, by w ten sposób zwrócić uwagę na to, że nowi własciciel budynku z łamaniem wszelkich zasad i przepisów prawa wyganiali ich z budynku. Było tu i zastraszanie, i zalewanie mieszkań, i wyrywanie drzwi z budynku, a wszystko po to, by wymusić na mieszkańcach wyprowadzkę. Policja była bezradna, bo zarządcy z firmy Fabryka Mieszkań i Ziemi, słynni Śruba i Żukowski, tłumaczyli, że to początek remontu wykonywanego na zlecenie właściciela kamienicy, w imieniu którego nią zarządzają.

Mieszkańcy szukali też pomocy w Powiatowym Nadzorze Budowlanym – ale i on niewiele mógł pomóc, ponieważ wszystkie działania administratorów, wykonywane ewidentnie w celu wypłoszenia ich z budynku, nie były remontem we właściwym znaczeniu tego słowa, a więc inspektorat nie mógł im nakazać przerwania prac. Tanm, gdzie inspektorzy mogli, nakazali wstrzymanie prac – i tyle. Nie mogło pomóc także miasto, bo kamienica stanowiła prywatną własność i władze miasta nie miały żadnych podstaw do interwencji.

Zdesperowani lokatorzy zorganizowali pikietę przed urzędem miasta, zaprosili dziennikarzy – i wtedy okazało się, że jednak coś da się zrobić. W dodatku okazało się także, że sprawa ka,mienicy przy Stolarskiej jest jedną z wielu zadziwiająco podobnych dziejącyh się w całym mieście. Wszędzie tam: przy Małeckiego, Rynku Łazarskim, Młyńskiej i pewnie wielu jeszcze innych kamienicach, które zostały wykupione przez osoby prywatne, pojawiali się przedstawiciele Fabryki Mieszkań i Ziemi i zaczynali od wprowadzania swoich porządków.

Wszędzie wyglądało to tak samo: wyłączanie gazu, prądu i wody pod pretekstem remontu, zastraszanie lokatorów, by się wyprowadzili. Ale ponieważ firma ciągle zmieniała nazwy i siedziby, to mimo że ludzie w niej pracujący byli ci sami, trudno było ich przyłapać. W niektórych przypadkach udalo im się osiągnąć swój cel, to znaczy usunąć lokatorów i po remoncie sprzedać z zyskiem luksusowe mieszkania. Ale w niektórych budynkach z usług “administratorów” zrezygnowali sami właściciele, przerażeni ich drastycznymi metodami.
– W naszym budynku właściciel wypowiedział im umowę, bo przestraszył się, że mu tu w końcu wejdzie policja, tyle było skarg – mówi lokatorka Młyńskiej 12a. – Ale swoje też przeszliśmy z nimi, też było zastraszanie i groźby…

Lokatorzy budynków przy ul. Małeckiego 20 i Rynek Łazarski 7 zostali z kolei poinformowani, że firma Invest Kam – kolejna korzystająca z pomocy “administratorów” – w związku z trudnościami w prowadzeniu inwestycji nie jest już właścicielem kamienicy, w której mieszkają.  Nowym właścicielem jest firma Emkwadrat z siedzibą przy ul. Matejki 55/2 w Poznaniu. Jednocześnie wyraźnie podkreślili, że cofają wszelkie udzielone pełnomocnictwa dotyczące prowadzonej inwestycji, a w szczególności pełnomocnictwo udzielone firmie FMiZ”.

Jednak firma Emkwadrat kupiła kamienicę 21 czerwca, a jeszcze 25 czerwca pojawiła się informacja, że Śruba nadal jest zarządcą (lokatorzy mają to pismo). Lokatorzy boją się, że zaczną się u nich takie działania jak na Stolarskiej…

Sprawą zdecydowały się zająć także władze miasta – przynajmniej w sprawie ulicy Stolarskiej. Lokatorom pomaga w kwestiach prawnych Aleksandra Konieczna, dyrektor WGKiM, która poinformowała także właścicieli kamienicy o obowiązkach, jakie na nich ciążą wobec lokatorów, a biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków, że jakikolwiek remont budynku musi mieć zgodę biura – i nakazało wstrzymanie jakichkolwiek prac. Posesję pod katem porządku regularnie sprawdzają też strażnicy miejscy. Stan techniczny budynku pozwolił Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego na wszczęci postępowania w sprawie stanu technicznego tego budynku.

Jednak wszystkie te działania nie pomogłyby mieszkańcom natychmiast, gdyby nie fakt, że ekipy remontowe dziś rano zaczęły rozbierać jedną ze ścian na poddaszu, a to groziło zawaleniem budynku. Natychmiast zareagował nadzór budowlany, a wezwana policja, po rozmowie z inspektorem, zadecydowała o zatrzymaniu zarządców kamienicy, którzy wydali polecenie rozpoczęcia niezgodnego z prawem remontu.

Czy można mieć nadzieję, że to już koniec tej sprawy, że lokatorzy wreszcie odetchną i zaczną żyć normalnie w swoich mieszkaniach? Być może w tej jednej kamienicy tak, choć to też nie jest takie pewne. Ale co z pozostałymi kamienicami i ich lokatorami, którzy mieli nieszczęście poznać na własnej skórze metody działania Fabryki Mieszkań i Ziemi?

Te sytacje wykazały, że nasze prawo jest niewystarczające, a ludzie nie mogą liczyć na niczyją pomoc: ani policji, ani miejskich służb, gdy wali im się na głowę. Zwłaszcza gdy po drugiej stronie barykady stanie ktoś wyposażony w odrobinę wiedzy i sprytu, to może sobie pogrywać ze wszystkimi teoretycznie strzegącymi prawa i porządku w tym kraju dowolnie i przez długie miesiące. Nieprawda? Ale  gdyby robotnicy nie zaczęli dziś rozbierać ściany nośnej przy Stolarskiej, to “administratorzy” rządziliby tam jeszcze długo, a policja i urzędnicy nadal rozkładaliby ręce.

Czytaj także:

Lokatorzy ze Stolarskiej pikietowali przed urzędem miasta