Jak sprawdzić biuro podróży przed wyjazdem na wakacje?

Jeśli chcemy uniknąć sytuacji, w jakiej znaleźli się klienci biura Alba Tour, to zanim wyjedziemy na egzotyczne wakacje, lepiej sprawdźmy, na ile godne zaufania jest biuro, z którym zamierzamy się wybrać.

Nie wszystkim kłopotom uda się w ten sposób zapobiec, ale większości tak. Przede wszystkim wybieramy biuro z renomą, działające na rynku przynajmniej kilka lat. Dlaczego?
– Biura mające już markę zazwyczaj są znacznie lepiej zabezpieczone finansowo, więc nawet w razie upadłości będa pieniądze na zwrot klientom lub ściągnięcie ich do kraju – tłumaczy Tomasz Wiktor, dyrektor Departamentu Sportu i Turystyki Wielkopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. – Poza tym takie biuro łatwiej sprawdzić w Internecie, bo na pewno będzie sporo opinii klientów na jego temat.

Koniecznie trzeba też sprawdzić, czy biuro jest zarejestrowane – a powinno być w urzędzie marszałkowskim odpowiednim do miejsca prowadzenia działalności. To ważne, bo każdy organizator turystyki wpisany do rejestru posiada zabezpieczenie finansowe w postaci umowy gwarancji bankowej, gwarancji ubezpieczeniowej lub ubezpieczenia, które pozwoli klientom wrócić do kraju w przypadku gdyby okazał się niewypłacalny.

Jednak jak już wiadomo po przypadku Alba Tour, ta zasada niezupełnie sprawdza się w praktyce. Biuro Alba Tour miało wykupione ubezpieczenie, figurowało w rejestrze, ale gdy przyszło co do czego, okazało się, że ubezpieczenie to 209 tysięcy złotych, a by sprowadzić do Polski wszystkich klientów, biura aktualnie przebywających na wakacjach, potrzebne jest 600 tysięcy złotych. Jednak mimo wszystko jest to jakaś gwarancja, bo gdyby biuro upadło to znacznie łatwiej zdobyć połowę kwoty potrzebnej na uregulowanie zobowiązań niż całą sumę.

– Niestety, nie mamy narzędzi do sprawdzania finansów biur podróży – tłumaczy Tomasz Wiktor. A w przypadku tego biura i tak wystąpiliśmy o podwyższenie ubezpieczenia do takiej kwoty, jak to było możliwe. Wysokość zabezpieczeń reguluje ustawa o turystyce i rozporządzenie do niej, więc mogliśmy zażądać tylko ściśle określonej kwoty.  

Nasze podejrzenie powinna wzbudzić też zbyt tania oferta. Warto porównać sobie kilka propozycji biur podróży  proponujących wakacje z podobnej półki, to znaczy ze zbliżonym standardem hotelu, sposobem dojazdu i dodatkowymi atrakcjami. Te dużo tańsze lepiej jednak odrzucić, bo może się okazać, że wrócimy z nich wcześniej niż zamierzaliśmy.

Koniecznie trzeba też przyjrzeć się zawartej umowie – musi jednoznacznie określać, kto jest organizatorem imprezy turystycznej i jego dane firmowe, miejsce i czas trwania wycieczki, jej program oraz cenę z wyszczególnionymi wszystkimi dodatkami, podatkami czy np. opłatami lotniskowymi. Powinna tam też być określony rodzaj ubezpieczenia turysty i nazwa ubezpieczyciela, a także sposób zapłaty za wycieczkę. Tu uwaga – warto płacić karą kredytową, bo dzięki takiej transakcji można odzyskać pieniądze za wycieczkę, która się nie odbyła, choć nie jest to łatwe.

Szczegółowe infomacje o tym, na co należy zwrócić uwagę podpisując umowę, znajdują się na stronie urzędu marszałkowskiego www.umww.pl w zakładce turystyka. Tam też znajdziemy listę biur podróży zarejestrowanych w urzędzie marszałkowskim.

Czytaj także:

Marszałek zapłaci za Alba Tour