.jpg)
.jpg)
Co jest powodem braku wody, wiadomo jedynie z relacji jednej z lokatorek, która zdążyła zejść do piwnicy przed jej zamknięciem i tam zobaczyła przeciętą rurę. Dlaczego rura została przecięta – nie wiadomo.
Lokatorzy, po bezskutecznych próbach porozumienia się z administratorami w sprawie wody, zadzwonili do Aleksandry Koniecznej, wicedyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta. Zgodnie z decyzją prezydenta do właśnie duyrektor Konieczna miała był koordynatorem miejskich służb w sprawie kamienicy przy Stolarskiej. Jednak już podczas ostatniego spotkania przy ulicy Stolarskiej z radnymi radna Lidia Dudziak miała wątpliwości co do tej koordynacji.
– Czy wiecie państwo, że dyrketor Konieczna idzie na urlop? – dociekała.
– Wiemy, ale ma ją ktoś zastępować – odpowiedział wówczas Robert Lisik, jeden z lokatorów.
Okazało się jednak, że nikt pani dyrektor jednak nie zastępuje i jedyna rada, jakiej mogła udzielić mieszkańcom Stolarskiej to taka, by sobie zamówili beczkowóz. Zgodnie z prawem gdy z winy właściciela kamienicy w budynku nie ma wody, to lokatorzy mają prawo to zrobić, a później dochodzić zwrotu swoich pieniędzy od właściciela. Założenie jest z pewnością słuszne, jednak na przykładzie tej konkretnej kamienicy już nie raz okazało się, że prawo i ppostępowanie zgodnie z nim nie ma najmniejszego znaczenia w tym mieście…
Okazało się, że sprawą braku wody w kamienicy nikt nie zamierza się zająć: ani sanepid, ani inspekcja sanitarna, ani żadne inne służby, bo ich zdaniem brak wody w budynku to nie jest żadne zagrożenie. Nie może pomóc także Aquanet, bo nie naprawia przyłączy wody w prywatnych domach, to sprawa właściciela. Dopiero po pojawieniu się w budynku dziennikarzy jeden z administratorów przywiózł wodę w baniakach dla lokatorów. Nie wyjaśnił, dlaczego woda w kamienicy została odcięta ani kiedy przyłącze zostanie naprawione.
Czytaj także: