Transatlantyk – finał konkursu i ostatnie kino kulinarne

Finał konkursu Transatlantyk Film Music Competition, „A Death in Colombia” przy świecach w Rozbitku oraz ostatni seans kina kulinarnego w ramach drugiej edycji Festiwalu Transatlantyk.

W poniedziałkowe przedpołudnie w poznańskim Teatrze Wielkim odbył się finał konkursu Transatlantyk Film Music Competition. Jury w składzie: Raymond de Felitta (reżyser), Richard Bellis (kompozytor, laureat nagrody Emmy), Richard N. Gladstein (producent), Mark Isham (kompozytor, muzyk i bohater wcześniejszego koncertu) oraz Annette Focks (kompozytorka) oceniało 10 finałowych utworów. Materiał dobrany został tak, by młodzi kompozytorzy mogli wykazać się zarówno profesjonalnym warsztatem, jak i oryginalnym stylem. Konkursowe zmagania polegały na skomponowaniu muzyki do fragmentu fabuły „Mój przyjaciel Hachiko” w reżyserii Lasse’a Hallströma oraz do animacji „Wielka ucieczka” autorstwa Damiana Nenowa, wyprodukowanej przez studio Platige Image. Prezentacje poszczególnych utworów zwieńczone były krótkimi wywiadami w języku angielskim z każdym z uczestników. Finaliści, inaczej niż w konkursie natychmiastowej improwizacji, gdzie grano tylko na fortepianie, mogli wykorzystać w swoich kompozycjach pełną gamę instrumentów, jak również mieli zdecydowanie więcej czasu na przemyślenie swojego dzieła.

Nagroda Transatlantyk Young Composer 2012 oraz Transatlantyk Young Composer Award – First Prize w wysokości 20 tys. dolarów dla zwycięzcy poniedziałkowego finału zostanie wręczona podczas Gali Zamknięcia Festiwalu (21 sierpnia). Oprócz tego jury przyzna także Transatlantyk Young Composer Award – Second Prize w wysokości 10 tys. dolarów oraz Transatlantyk Young Composer Award – Third Prize wynoszącą 5 tys. dolarów.

Poniedziałkowy poranek w Multikinie 51 tradycyjnie rozpoczął się projekcją filmu dla dzieci, tym razem „Mio, mój Mio”. Dla dorosłych przygotowano w tym samym czasie pokazy w ramach sekcji Nowe Polskie Dokumenty, przygotowanej we współpracy z Wajda Studio, Studiem Filmowym Kalejdoskop oraz HBO. Największą popularnością wśród widzów cieszyły się w tym dniu filmy: „Kino Stella”, nominowany do Oscara „Bullhead”, „Kołysanka dla Pi”, „Take This Waltz”, „POM prezentuje: Najlepiej sprzedany film” oraz „Broken”. Dodatkowo w cyklu Transatlantyk Panorama można było obejrzeć film rozpoczynający tegoroczne kino kulinarne – „Mugaritz – smaki muzyki”. Jego bohater oraz współreżyser Felipe Ugarte był gościem specjalnym tegorocznej edycji Festiwalu.
 
Poniedziałek przebiegał także pod znakiem kolejnych transatlantykowych Master Classes. W Concordia Design można było posłuchać wykładu dyrektora Sundance Institute Petera Goluba, który mówił o muzyce w niezależnych produkcjach filmowych, a także wziąć udział w drugiej części warsztatów kompozytorskich Rolfe Kenta. W Multikinie 51 po pokazie dokumentu „Atomowe Stany Ameryki” odbył się panel dyskusyjny poświęcony ekologii, a po projekcji wstrząsającego obrazu „DIAZ: Don’t Clean Up This Blood” z widzami i dziennikarzami spotkał się reżyser filmu Daniele Vicari.
 
Jednym z najważniejszych wydarzeń szóstego dnia Transatlantyku było z pewnością czytanie sztuki Shema Bittermana „A Death in Colombia”, które zaplanowano w Instytucie Rozbitek. Wszyscy, którzy nie przestraszyli się upału i autobusem bądź samochodem dotarli do wsi Rozbitek, przeżyli niesamowitą przygodę – wieczór w zabytkowym pałacu, w świetle świec i w towarzystwie światowej aktorskiej czołówki. Frances Fisher, Joe Regalbuto oraz polska aktorka Julia Pietrucha, nie zważając na brak prądu, błyskawice oraz deszcz za oknem, brawurowo odegrali swoje role i zdobyli uznanie zarówno zgromadzonej w Rozbitku publiczności, jak i samego autora sztuki. Własną rolę, świetnie wpisującą się w nastrój przedstawianego utworu, odegrała przyroda za oknami pałacu, nadając przedstawieniu wymiar iście filmowy. 
 
Ostatnią odsłonę kina kulinarnego stanowił film „Oma&Bella”. Niemiecko–amerykański portret dwóch starszych pań łączy przeszłość z teraźniejszością wokół motywu przewodniego – jedzenia. Obie bohaterki przetrwały holocaust, mieszkają w Berlinie i gotują według starych, przedwojennych przepisów. Krzysztof Rabek, dyrektor kulinarny Festiwalu, przygotował na ostatnią kolację kina kulinarnego menu pod hasłem „Przyjaźń”. Na stołach pojawiła się wyrafinowana kompozycja potraw, pełna sezonowych akcentów (bób, kurki, porzeczki) i odniesień do tradycji (grasica, kurczak zagrodowy czy śledź). Puentą kolacji był jak zwykle lekko wytrawny deser na bazie serka owczego, gruszek i miodu pitnego. Przez cały wieczór można było próbować organicznych win z etykietkami Transatlantyka, a w nastrój degustacji wprowadzała gości w ramach aperitifu lampka wyśmienitego koniaku.

Burzowa i deszczowa pogoda pokrzyżowała w Poznaniu ostatnie seanse Kina Plenerowego Bałtyk. Pierwszy z nich trzeba było niestety odwołać, natomiast drugi – pokaz filmu „City Island” – zamiast na komfortowych łóżkach firmy VOX odbył się w zabezpieczonym przed nawałnicami budynku Concordia Design. Bez większych zakłóceń przebiegała za to impreza w klubie festiwalowym, gdzie w poniedziałkową noc oraz wtorkowy poranek grali ELCH i Wojtek Dominik.