Wmurowano kamień węgielny pod obelisk Romana Wilhelmiego

Na skwerku Romana Wilhelmiego przed budynkiem Sceny na Piętrze został wmurowany kamień węgielny pod obelisk Romana Wilhelmiego, aktora i poznaniaka. Na uroczystość przybyło wielu gości, wśród których można było zobaczyć pana Adama, brata aktora. (Zobacz zdjęcia).

To ważny moment dla Poznania, który przywraca poznaniakom swojego wybitnego obywatela, ale także dla fundacji Sceny na Piętrze Tespis, która w tym roku obchodzi jubileusz 20-lecia powstania. Wmurowanie aktu erekcyjnego i odsłonięcie 3 listopada obelisku jest jednym z najważniejszych wydarzeń tego jubileuszu.

– To niezwyczajne, aby w Poznaniu się spóźniać, bo w samo południe miał być wmurowany akt erekcyjny, ale liczba osób do podpisania jest tak długa, że będzie małe opóźnienie. Do tego mamy też piękną pogodę. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli sfinansować pomnik, ale dziękuję również tym, którzy nam nie przeszkadzali, a było ich sporo. Jako pierwszego do wmurowania aktu erekcyjnego proszę dr. Włodzimierza Łęckiego, następnie panią poseł Krystynę Łybacką, starostę poznańskiego Jana Grabkowskiego i Adama Wilhelmiego – powiedział Romuald Grząślewicz.

W Scenie na Piętrze, 24 kwietnia 1991 roku miała miejsce ostatnia premiera teatralna Romana Wilhelmiego. Aktor zagrał w swoim rodzinnym Poznaniu, w monodramie „Mały światek Sammy Lee” Kena Hughesa w reżyserii Zdzisława Wardejna. Aktor zmarł pół roku później. Jak wspomina szef sceny, Romuald Grząślewicz, Wilhelmi, mimo kiepskiej kondycji fizycznej brawurowo zagrał w półtoragodzinnym, wyczerpującym monodramie.

W 2008 r. fundacja Sceny na Piętrze Tespis podjęła się zorganizowania Pierwszych Dni Romana Wilhelmiegou. Potem były kolejne.  W tym roku będziemy je obchodzić już po raz piąty. Każdym dniom poświęconym temu znakomitemu poznaniakowi towarzyszyły kolejne inicjatywy i specjalna jednodniówka „Goniec Sceny”. Podczas pierwszych – odsłonięto tablicę, a od czerwca 2011 r. skwer przy ulicy Masztalarskiej nosi jego imię. Ukonstytuował się też komitet społeczny budowy pomnika Romana Wilhelmiego. Na jego czele stanął senator dr Włodzimierz Łęcki. Dzieła stworzenia obelisku podjął się artysta rzeźbiarz, Roman Kosmala. W ten szczytny cel włączyli się również poznaniacy, dofinansowując jego budowę w ramach dobrowolnych składek.

– Popiersie Romana Wilhelmiego starałem się oddać realistycznie, pokazać jego prywatny wizerunek, a nie ten sceniczny. Jego twarz jest trochę zasmucona. Ubrałem go w golf. Wielkość całkowita pomnika, aż do czubka głowy, wynosi 2,15 m. Nie sądziłem, że będę wykonywał pomnik Romana, obaj pochodzimy z Poznania, do tego jest to mój imiennik. Postać Romana wychodzi poza granice Poznania, żałuję, że nie ma go wśród nas, ale pozostały jego role. Dobrze, że Scena na Piętrze patronuje tej niezwykłej osobie – powiedział Roman Kosmala, autor pomnika.

– To wielka sprawa. Cieszę się, że dożyłem  tych chwil, że miałem okazję przeżyć na gorąco te wszystkie przygotowania i zobaczyć, jak wspaniale ludzie reagują na tę inicjatywę – powiedział Adam Wilhelmi, brat aktora. – Jemu, jako poznaniakowi, który się tu urodził, wychował, który tutaj kończył szkołę podstawową i średnią jak najbardziej się to należy. Romek bardzo chętnie wracał do Poznania. Kochał swoją mamę i ojca, nas chyba lubił – śmieje się pan Adam – bo co najmniej dwa razu w roku musiał do Poznania przyjechać. Bardzo chętnie wracał do tego miasta zarówno jako poznaniak, ale też i aktor. To niesamowite, że po tylu latach rzeczywistość, o której opowiadał w swoich rolach, niewiele się zmieniła. Dla mnie jest to fantastyczne, że młodzi ludzie oglądając jego filmy, nadal je przeżywają – dodał Adam Wilhelmi.

W tubie, która została wmurowana podczas uroczystości znalazła się preambuła aktu erekcyjnego, dzisiejsze wydanie Głosu Wielkopolskiego oraz 3 grosze, które wrzuciła pani poseł Krystyna Łybacka.

Pomnik Romana Wilhelmiego zostanie postawiony 3 listopada br. przy skwerze mieszczącym się przy ul. Masztalarskiej.