Natalia Safran: poznanianka z Los Angeles

Jest piękna, utytułowana – i jeszcze fantastycznie śpiewa. I chociaż na stałe mieszka w Los Angeles z mężem-producentem Peterem Safranem, to jednak w klipie do jednej z piosenek główną rolę zagrał Poznań. Rodzinne miasto Natalii Safran.

Płytę “High Noon” Natalia nagrała razem z bratem Mikołajem Jaroszykiem. “The One For Me” to trzeci singiel z tej płyty “High Noon”. W przeciwieństwie do pierwszych dwóch jest utrzymany w żartobliwym tonie, a swoim retro brzmieniem nawiązuje do stylistyki lat 60.

Teledysk do piosenki ma też zupełnie inną atmosferę niż dwa poprzednie. “Hey You” zawierał sceny z hollywoodzkiego filmu (“Nienawidzę Walentynek” z Renee Zellweger), na którego soundtracku się znalazł, a “Big Wave” nakręcony był na pustynii Mojave, w legendarnej scenerii znanej z amerykańskich filmów  i videoklipów. “The One For Me” to hommage dla zupelnie innego i bardzo specjalnego miejsca: rodzimego miasta artystów…

Poznań zachwyca tu na każdym kroku, gdy Natalia i Mikołaj pędzą rowerami przez swoje ukochane miejsca. Wyprawa szalona, zabawna i malownicza, a z niej łatwo odgadnąć, dlaczego tak dobrze im się tutaj wraca, niezależnie od tego w jakim zakątku świata pracują.

– Właściwie trudno mowić o wrażeniach “przy pracy” nad klipem do “The One For Me”, bo to była czysta przyjemność – mówi Natalia Safran. – Piękne okoliczności przyrody, czyli nasze rodzinne miasto, Poznań, zagrało swoimi najurokliwszymi miejscami. Przejechaliśmy je wzdluż i wszerz i zakochaliśmy się w nim ponownie. Teraz liczymy, ze świetna zabawa, którą mieliśmy kręcąc klip, a wcześniej nagrywając piosenkę, udzieli się widzom. A przy okazji promocji płyty w Stanach, niech ta dobra energia zainspiruje zagranicznych gości do odwiedzenia Polski (śmiech). Poza tym okazało się, ze jeżdzenie na rowerze jest nie tylko zdrowsze
i fajnie wygląda na klipie (smiech), ale przy okazji pozwala ominąć korki i wszędzie dojechać szybciej niż samochodem. Polecamy!

– Przy premierze poprzedniego klipu do piosenki “Big Wave” czuliśmy się lekko surrealnie, bo ta premiera w Polsce miała miejsce w środku srogiej zimy – dodaje Mikołaj Jaroszyk. – Szczytem perwersji było więc przy temperaturze minus dwadzieścia stopni epatować środkiem lata i palącym słońcem kalifornijskiej pustyni  Mojave (śmiech). Postanowiliśmy się więc zrewanżować i tym razem, robiąc premierę “High Noon” w Ameryce, która już wkrótce, polskie słońce i nasze ulubione krajobrazy miasta, czyli wrażenia made in Poznań, zabrać do Kaliforni.

Poza premierą “High Noon” w Stanach Zjednoczonych w listopadzie, do której Natalia przygotowuje się właśnie kręcąc kolejny teledysk, bierze też udział w wielu innych projektach.

We wrześniu ukończyła zdjęcia do najnowszej produkcji The Safran Company, filmu “The Hours” z Paulem Walkerem (gwiazdą “Szybkich i Wściekłych”), którego akcja toczy się w Nowym Orleanie w czasie huraganu Katrina. W trakcie zdjęć do “The Hours” Natalia wzięła udział w akcji dobroczynnej Matthew McConnaughey i jego organizjacji JK Livin, która promuje i wprowadza zajęcia sportowe do najbiedniejszych szkół Nowego Orleanu.

Tuż potem znalazła się Londynie, by dograć wokale do piosenki kultowego amerykańskiego producenta chilloutu, Kirana Shahani, twórcy Supreme Beings of Leisure i Bitter Sweet. Wspólnie napisany utwór znajdzie się tej  jesieni na płycie nowego projektu Shahani “Buttonpusher”, obok piosenek innych ulubionych wokalistek producenta, m.in. z Morcheeby, Massive Attack, Sneaker Pimps, Telepopmusik i Thievery Corporation.