Choć limit zakładany w tym roku nie został wyczerpany – organizatorzy przygotowali się na 7 tysięcy zgłoszeń – to jednak na starcie i tak stanęło o ponad 800 osób więcej niż rok temu. Tradycyjnie już z numerem 1 biegł prezydent Ryszard Grobelny, a zamykała grupę pani Maria Pańczak zwana „Parasolką”.
Do biegu zaprosił wszystkich poznaniaków Scott Jurek, mistrz ultramaratonów z USA i międzynarodowa gwiazda wśród biegaczy – a później już wszyscy wyruszyli w ponad 42-kilometrową trasę.
Tradycyjnie podczas biegu wspomagali ich kibice, co bardzo podnosiło na duchu maratończyków zwłaszcza na tych ostatnich kilometrach. Po raz pierwszy – na prośbę biegaczy – maraton w Poznaniu odbył się na jednej pętli, a nie jak dotychczas, na dwóch. Biegacze startowali z Grunwaldzkiej i po obiegnięciu dosłownie całego miasta przybiegali na metę na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Biegu nie ukończyło około 300 osób.
Czytaj także: