Zagłębie – Lech 0:1. Ubiparip daje nam cenne trzy punkty

Lech Poznań po dobrej grze w pierwszej połowie i słabej w drugiej ostatecznie pokonał Zagłębie Lubin na wyjeździe 0:1. Bohaterem meczu został strzelec jedynej bramki w tym spotkaniu Serb Vojo Ubiparip.

Lechici od początku spotkania zdecydowanie ruszyli do ataku. Już w pierwszej minucie z dystansu próbował Arboleda, jednak jego strzał znacznie minął bramkę gospodarzy strzeżoną w tym spotkaniu przez Michała Gliwę.

Kolejorz jednak próbował dalej… I już w 5 minucie meczu to się opłaciło. Rafał Murawski ładnie próbował zagrać do wychodzącego na wolną pozycję Szymona Drewniaka. Piłkę przeciął jeden z obrońców Zagłębia, ta spadła pod nogi Vojo Ubiparipa, a ten nie namyślając się pięknie uderzył na bramkę gospodarzy. Gliwa nie miał szans przy tym uderzeniu.

Po szybko zdobytej bramce Lech jednak się nie cofnął, a konsekwentnie ciągle atakował, długimi momentami nie pozwalając piłkarzom Zagłębia nawet wyjść z własnej połowy. W 15 minucie ładną akcję przeprowadził Loverencsics wspólnie z Hubertem Wołąkiewiczem, którą zakończył strzałem ten ostatni. Bramkarzowi Zagłębia udało się jednak wybić piłkę na rzut rożny.

Po następnych pięciu minutach w znakomitej sytuacji znalazł się aktywny w tym spotkaniu Szymon Drewniak, jednak z jakiś dziewięciu metrów uderzył prosto w bramkarza.

Zagłębie pierwszą akcję mogącą zagrozić bramce Jasmina Burića przeprowadziło dopiero w 23 minucie meczu. Szymon Pawłowski ładnie urwał się obrońcom Lecha, a następnie oddał strzał który przeleciał jednak parę metrów nad bramką poznaniaków. 

Pięć minut później podobną akcję z tym, że na drugą bramkę przeprowadził Lovrencsics, który podobnie jak Pawłowski chwilę wcześniej minął kilku zawodników. Jego strzał jednak pewnie wybronił Michał Gliwa.

Im bliżej było przerwy tym Zagłębie przeprowadzało coraz groźniejsze akcje. Lech przestał dominować na boisku tak jak to robił w pierwszych minutach tego spotkania. W 39 minucie z rzutu wolnego ładnie próbował jeszcze Trałka, jednak jego strzał był niecelny.

W doliczonym czasie gry to jednak Zagłębie było blisko doprowadzenia do remisu. Z prawej strony boiska ładnie dośrodkował Szymon Pawłowski, jednak napastnik Zagłębia Papadopulos z jakiś czterech metrów uderzył prosto w Jasmina Burića.

Druga połowa spotkania było dużo spokojniejsza od pierwszej. Kolejorz wydawał się być zadowolony z prowadzenia i czekał na kontry oddając pole piłkarzom Zagłębia. Ci jednak nie byli w stanie w pierwszym kwadransie drugiej części gry poważnie zagrozić bramce poznaniaków.

Pierwszą groźną akcję w drugiej połowie gospodarze przeprowadzili dopiero w 62 minucie i od razu mogli wyrównać. Pawłowski ładnie uderzył z pola karnego, jednak piłka po jego strzale odbiła się tylko od spojenia słupka z poprzeczką.

Od 71 minuty Lech miał jeszcze trudniejsze zadanie, ponieważ czerwoną kartką w konsekwencji dwóch żółtych został ukarany prawy obrońca Kolejorza Kebba Ceesay. 

Gospodarze stopniowo zaczęli mieć coraz większą przewagę, jednak nie byli w dalszym ciągu w stanie zamienić jej na bramkę. W 78 minucie ponownie próbował swoich sił Pawłowski, jednak ponownie Burić okazał się lepszy. Zagłębie w dalszym ciągu atakowało, jednak Lech ciągle świetnie się bronił.

W 93 minucie sędzia podyktował rzut wolny, ostatniej szansy dla Zagłębia, z okolic linii pola karnego po faulu Arboledy na jednym z zawodników gospodarzy. I trzeba przyznać, że Pawłowski był bliski wykorzystania tej szansy, jednak piłka po jego strzale o centymetry minęła bramkę Burićia, który tylko mógł ją odprowadzić wzrokiem. 

Chwilę tym uderzeniu sędzia zakończył spotkanie, które Lechici mimo słabej postawy w drugiej połowie zasłużenie wygrali. Miejmy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach Kolejorz zaprezentuje się tak jak w pierwszych trzydziestu minutach dzisiejszego meczu. Takiego Lecha w końcu chyba wszyscy w Poznaniu chcą oglądać. 

Po tym spotkaniu Lech Poznań zajmuje w tabeli pierwsze miejsce z dorobkiem 17 punktów, jednak może je stracić w poniedziałek, na rzecz Legii Warszawa, jeśli ta wygra swój mecz z Pogonią Szczecin.

Zagłębie Lubin – Lech Poznań 0:1

Bramki: Vojo Ubiparip (5.)

Żółte kartki: Ceesay, Trałka, Arboleda
Czerwone kartki: Ceesay (72. za drugą żółtą)

Zagłębie: Michał Gliwa – Paweł Widanow, Adam Banaś, Bartosz Rymaniak, Costa Nhamoinesu – Robert Jeż, Jiri Bilek (83. Kamil Wilczek), Adrian Rakowski (32. Arkadiusz Woźniak) – Szymon Pawłowski, Michal Papadopoulos, Maciej Małkowski (67. David Abwo).

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Manuel Arboleda, Hubert Wołąkiewicz (81. Jakub Wilk) – Rafał Murawski, Łukasz Trałka – Vojo Ubiparip, Szymon Drewniak (65. Piotr Reiss), Gergo Lovrencsics – Bartosz Ślusarski (61. Aleksandar Tonev).