Czy wojewoda zamknie stadion?

Decyzja zapadnie już jutro, jednak biorąc pod uwagę to, co działo się podczas meczu Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław, można spodziewać się zamknięcia stadionu.

Przypomnijmy: z powodu rac, które odpalili kibice Lecha Poznań, sędzia dwukrotnie musiał przerywać mecz, bo dym był tak gęsty, że na stadionie nic nie było widać. Używanie rac na polskich stadionach jest zabronione, w dodatku podczas tego spotkania kilka rac poleciało w stronę sektora, w którym siedziały dzieci.

Dostało się także stewardom, którzy próbowali zapobiec w rozwinięciu na trybunach ogromnej flagi – kibice zwyczajnie wygonili ich z trybuny i pobili. Ci, którzy mieli ochraniać imprezę, uciekali przed nimi w popłochu.

Wszystko to może sprawić, że wojewoda zdecyduje się zamknąć stadion, tak jak w maju 2011 roku, kiedy to pseudokibice po finale Pucharu Polski zdemolowali ogrodzenie, bramki i sprzęt techniczny. Wojewoda zapowiedział wtedy, że wrócą na trybuny warunkowo, a ich zachowanie będzie oceniane przez policję i organizatorów meczu.

We wtorek odbędzie się spotkanie posiedzenie zespołu zadaniowego ds. bezpieczeństwa imprez masowych, funkcjonującego w ramach Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Podczas niego zostanie ocenione bezpieczeństwo podczas meczu, a później wojewoda podejmie decyzję, co dalej ze stadionem.

– Deklaracja wojewody jest taka, że zamierza wszcząć postępowanie w sprawie czasowego zamknięcia trybuny – wyjaśnia Tomasz Stube, rzecznik prasowy wojewody.

Na jak długo wojewoda chciałby zamknąć trybunę i czy to będzie jedyna kara, jaką nałoży na klub? Tego dowiemy się dopiero jutro.