Pierwsza krew w urzędzie wojewódzkim

Wielkopolski Urząd Wojewódzki był świadkiem wielu zdarzeń, jednak rzadko przelewana jest tam krew. Bez obaw – tym razem odbyło się to w dobrej wierze.

Hol Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego zmienił się w czwartkowy poranek nie do poznania. Rzędy składanych łóżek oczekiwały bowiem na pierwszych “klientów” – czyli na osoby chcące oddać swoją krew. Wszystko w ramach “Noworocznego Daru Krwi” – czyli akcji, która ma uzupełnić zapasy w poznańskim Centrum Krwiodawstwa.

Jest to konieczne, ponieważ zapasy krwi w Poznaniu się kurczą.
– W 2012 roku szczególnie zauważalny jest spadek liczby krwiodawców. To wymaga naszego większego wysiłku, żeby sprostać zapotrzebowaniu szpitali na krew – tłumaczy doktor Paweł Mytko z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu. – Dziennie potrzebne jest 300 do 400 jednostek krwi. Jedna jednostka to 450 mililitrów.

Krwi na szczęście wystarcza do przeprowadzania zabiegów ratujących życie, jednak już z planowanymi zabiegami jest gorzej – bywa, że są one przesuwane z powodu braku krwi. RCKiK szuka więc dodatkowych możliwości, żeby przyciągnąć dawców. Zimą poszukuje szczególnie miejsc stacjonarnych, gwarantujących odpowiednie warunki.

Brak krwi nie jest związany z masową rezygnacją ze zwyczaju dzielenia się nią przez dotychczasowych dawców. Zdaniem doktora Mytko wynika to raczej z faktu, że dotychczasowi krwiodawcy coraz częściej po prostu nie mogą dłużej oddawać krwi, np. ze względu na wiek czy też różne choroby.

– Wśród młodzieży z kolei jest duże zainteresowanie, ale jeszcze nie na tyle duże, żeby wyrównać stratę tych wieloletnich krwiodawców. Oprócz tego wzrasta wyraźnie zapotrzebowanie szpitali – wyjaśnia doktor Mytko. – Po pierwsze wypadkowość cały czas jest duża, a po drugie szpitale coraz bardziej specjalizują się w wielu skomplikowanych zabiegach operacyjnych. Te, szczególnie kardiochirurgiczne, wymagają czasami kilkunastu jednostek krwi, czyli od kilkunastu dawców.

Doktor Mytko podkreśla, że nie jest to problem typowo poznański – również w innych stacjach występują zimowe braki krwi. Na szczęście akcje takie, jak w urzędzie wojewódzkim, pomagają w uzupełnieniu zapasów. Akcji przyglądał się również wicewojewoda Przemysław Pacia, który chociaż osobiście jest krwiodawcą, to jednak nie zdecydował się na oddawanie krwi.

Jednym z pierwszych dawców w Urzędzie Wojewódzkim był za to Michał Nowicki, student jednej z poznańskich uczelni.
– Staram się w miarę regularnie oddawać krew. Stwierdziłem, że nowy rok dobrze byłoby zacząć właśnie od oddania krwi – opowiada Michał. – Krew oddaję już 4 lata, odkąd skończyłem 18 lat. Od tego momentu się zaczęło. Jeszcze trochę brakuje do honorowego dawcy, ale nie liczyłem dokładnie ile.

Jeżeli ktoś nie zdołał oddać krwi w tak klimatycznym miejscu, jakim jest Wielkopolski Urząd Wojewódzki w Poznaniu, będzie miał jeszcze na to szanse. Następne zbiórki w urzędzie odbędą się bowiem 9, 17, 22 i 29 stycznia.

Szczegółowe informacje o zapotrzebowaniu na konkretną grupę krwi można znaleźć na stronie internetowej RCKiK.