Homoseksualizm jest anomalią? Ruch Palikota odpowiada

Poznański Zarząd Okręgu Ruchu Palikota wydał oświadczenie w sprawie listu grupy profesorów skupionych wokół Akademickiego Klubu Obywatelskiego w obronie Krystyny Pawłowicz. – Czujemy się zniesmaczeni – mówią członkowie RP. – Na litość! Od profesorów powinniśmy jednak wymagać nieco więcej. Co za wstyd!

Przypomnijmy: Akademicki Klub Obywatelski im. Lecha Kaczyńskiego wydał oświadczenie popierające profesor Krystynę Pawłowicz, posłankę PiS, i jej poglądy na homoseksualizm oraz związki partnerskie, którym dała wyraz podczas sejmowej debaty. Podpisało je 246 poznańskich naukowców.

List skomentowała już na swoim blogu w serwisie natemat.pl posłanka Agnieszka Kozłowska- Rajewicz, która nawiasem mówiąc ma doktorat z biologii, a więc jako naukowiec wie, o czym mówi. Stanowisko AKO określiła krótko: to bzdury”, ponieważ pod stanowiskiem nie podpisał się ani jeden biolog. A jedynie oni, jak uważa, mogliby mieć na ten temat do powiedzenia coś, co należałoby potraktować poważnie, bo autorytetem w dziedzinie seksualnosci i ewolucji człowieka z pewnością nie może być ani ksiądz, ani profesor archeologii, ani pracownik administracyjny uczelni.

Do stanowiska odniósł się także poznański oddział Ruchu Palikota. I wydał oświadczenie podpisane przez Pawła Janusa, członka zarządu, w którym czytamy: “Zarząd Okręgu OW39 Ruchu Palikota wyraża swój głęboki sprzeciw wobec utożsamianiu AKO z całym akademickim środowiskiem poznańskim. Jest to krzywdzące wobec tej licznej grupy poznańskich intelektualistów, naukowców, artystów i obywateli, którzy z zawartymi w liście stwierdzeniami się nie zgadzają, a stawiane w nich tezy uważają za archaiczne, nie przystające nie tylko do wiedzy XXI w. ale wręcz pochodzą z czasów XIX-wiecznej rewolucji przemysłowej.

Wyrażamy ubolewanie, że informacja, która się przebiła przez media spowodowała utożsamianie tych poglądów z Poznaniem.

Do tej pory sądziliśmy, że dyskusja nad słynną już wypowiedzią posłanki Pawłowicz dotyczy jedynie kultury i poziomu samego wystąpienia. Nie sądziliśmy, jako żywo, że przyjdzie nam polemizować z naukową obroną chamstwa.

Profesorowie zacnych poznańskich uczelni (choć poza Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza, znalazło się tam na szczęście niewiele nazwisk) wyrażają swoją solidarność z posłanką Pawłowicz. O ile obronę jej przed niewybrednymi atakami w sieci można by jeszcze zrozumieć, o tyle posiłkowanie się nauką i kompromitowanie swojej wiedzy profesora szanowanej poznańskiej uczelni jest już zdumiewająca.

Co najmniej od lat 70 XX wieku współczesna biologia ewolucyjna, w szczególności zakrojone na szeroką skalę badania socjobiologiczne z matematyczną oczywistością dowodzą naturalności zachowań homoseksualnych, ich przydatności dla sukcesu ewolucyjnego populacji ludzkich. Strategie zachowań homoseksualnych jako determinowanych genetycznie maja dla społeczeństwa ludzkich wyraźnie przystosowawczy, pozytywny biologicznie charakter.

Szanowne grono profesorskie ma najwyraźniej kłopot z docieraniem do wiedzy i informacji. Wystarczy zajrzeć do Wikipedii, żeby się dowiedzieć, że poza genetyką, którą jako jedyną wymieniają w swojej krytyce transseksualizmu, jest jeszcze płeć: gonadalna, genitalna, hormonalna, gonadoforyczna, germinatywna, fenotypowa, somatyczna, mózgu, psychiczna, seksualna i społeczna. Nawet w przypadku płci genetycznej istnieją kariotypy z zaburzoną konfiguracją chromosomów płciowych. Grupa sygnatariuszy tego listu postawiła się w jednym szeregu z Tomaszem Terlikowskim, który jedyne co wie to to, że XY to chłopiec, XX to dziewczynka.

Na litość! Od profesorów powinniśmy jednak wymagać nieco więcej. Co za wstyd!

Szanowni Państwo, co powiecie na taką oto tezę: geny wyznaczają nie tylko płeć człowieka, ale wyznaczają również samo człowieczeństwo. Każdy człowiek ma 46 chromosomów – nie mniej, nie więcej. Kim, a raczej czym w takim razie wg Was są dzieci z zespołem Downa, które tych chromosomów mają jak wiadomo 47? Nie wiedzieliście, że tak jest, czy też nie potrafiliście logicznie wnioskować? Trudno powiedzieć, co gorsze.

Dalej poznańscy profesorowie powołują się na teorię ewolucji uzasadniając dlaczego homoseksualizm jest anomalią:

„Podstawowe założenia syntetycznej teorii ewolucji wykazują, że najważniejszym zadaniem każdego gatunku jest przekazanie genów następnemu pokoleniu. Stanowi ono motor ewolucji i podstawę istnienia gatunku. Gdyby wszystkie osobniki danego gatunku (także i człowieka) zamieniły się w osobniki homoseksualne – gatunek ten przestałby istnieć, ponieważ nie nastąpiłoby przekazanie genów następnemu pokoleniu, w związku z czym nie byłoby potomków. Dlatego z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że z punktu widzenia ewolucji homoseksualizm jest anomalią”

A co powiecie Państwo o kapłaństwie i celibacie? Czy można zatem „z całą odpowiedzialnością” powiedzieć, że:

„Podstawowe założenia syntetycznej teorii ewolucji wykazują, że najważniejszym zadaniem każdego gatunku jest przekazanie genów następnemu pokoleniu. Stanowi ono motor ewolucji i podstawę istnienia gatunku. Gdyby wszystkie osobniki danego gatunku (także i człowieka) zamieniły się w osobniki nie utrzymujące stosunków płciowych – gatunek ten przestałby istnieć, ponieważ nie nastąpiłoby przekazanie genów następnemu pokoleniu, w związku z czym nie byłoby potomków. Dlatego z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że z punktu widzenia ewolucji celibat jest anomalią”

Zgodzimy się, że jest to tautologia.

Mało tego: o ile z Waszego punktu widzenia homoseksualizm jest „anomalią”, to jest to anomalia naturalna, wpisana w przyrodę, niezależna od człowieka, ani jego woli. A celibat jest anomalią przeprowadzaną z pełną premedytacją przez człowieka, z pełną świadomością konsekwencji bycia w sprzeczności z naturą i ewolucją, na którą się tak Państwo chętnie powołujecie. Proszę mi powiedzieć, co według Waszych kryteriów jest gorsze?

Dalej profesorowie piszą, że „jest to zamach na autonomię nauki i ludzi nauki”. Jeżeli nauka stoi na takim poziomie, to niech i tak będzie.

W słynnym już liście szanowne grono powołuje się również na standardy demokratycznego państwa. Jeśli już o tym mowa – nie przypominamy sobie, aby kiedykolwiek w Sejmie niepodległej Rzeczpospolitej, jakikolwiek poseł powoływał się na wytyczne innego państwa i jego podmiotów (Watykan, Kongregacja Nauki Wiary). Który z tych podmiotów brał udział w procesie demokratycznym w Polsce, na którym się Państwo powołujecie? Bo w naszej opinii słowa pani Pawłowicz o zaleceniach innego państwa to zwyczajna zdrada i hańba na nią i jej ugrupowanie, które się od tego nie odcięło, a na Was, że ją bronicie.

Nie wiemy czy pani Grodzka jest stuprocentową kobietą, lub czy była nią np. Stanisława Walasiewiczówna. Nie obchodzi nas to. Wiemy natomiast, że Walasiewiczówna biła rekordy, była wzorem dla milionów młodych Polaków, a Anna Grodzka jest obiecującą postacią w polskiej polityce, wyróżniającą się wysoką kulturą i szacunkiem dla innych ludzi, którymi to cechami nie wykazała się ani posłanka Pawłowicz ani Wy, którzy bronicie jej poglądów i zachowania.
Przygotowaliśmy krótki film instruktażowy o tym, czym jest płeć, a czym nie jest. Zachęcamy do zapoznania się i wyciągnięcia wniosków.

Czytaj także:

Homoseksualizm jest anomalią?