Poznaniacy pisali do premiera Tuska

“Odsyłamy Futro do Historii” – pod takim hasłem odbyło się pisanie pocztówek adresowanych do premiera Donalda Tuska. Na ulicy Półwiejskiej Wolontariusze zachęcali poznaniaków, aby sprzeciwili się hodowli zwierzaków na futra.

To nie pierwsza akcja, podczas której wolontariusze stowarzyszenia Otwarte Klatki zachęcali do wyrażenia sprzeciwu wobec hodowania zwierząt na futra. Tym razem jednak akcja nie ma charakteru zbierania podpisów pod listem czy deklaracją. Zamiast tego organizatorzy zamierzają zasypać premiera Donalda Tuska pocztówkami z apelem o zakaz hodowli – i to dosłownie.

– W poniedziałek udajemy się do kancelarii premiera i wysypujemy pocztówki na jego biurko. Mam nadzieję, że będzie to dobry początek rozmów o zakazie – informuje Agata Wilkowska ze stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Premier Tusk może spodziewać się w poniedziałek sporej dawki korespondencji – tylko w Poznaniu przygotowano tysiąc pocztówek. Poznaniacy mogli je podpisywać w piątkowe popołudnie na ulicy Półwiejskiej, nieopdal Kupca Poznańśkiego. Jak twierdzi Agata Wilkowska, do akcji przyłączy się wielu poznaniaków.

– Najczęściej ludzie się po prostu podpisują na pocztówkach, ponieważ jest tam napisana prosta formułka, ale bardzo wielu poznaniaków pisze coś od siebie, najczęściej przepełnione emocjami teksty – twierdzi wolontariuszka z Otwartych Klatek. – Wszyscy jednak skupiają się na tym, że pan premier w końcu powinien się obudzić, podjąć rozmowę i zacząć myśleć o zakończeniu tego barbarzyństwa, jakim jest hodowla przemysłowa zwierząt na futra.

Jak informuje Wilkowska, problem w Polsce jest naprawdę poważny. W naszym kraju działa ok. 800 ferm, co daje nam 3 miejsce w Unii Europejskiej, a czwarte w świecie, pod względem produkcji futer. Na polskich fermach najczęściej hoduje się norki, jenoty i lisy, ale nie brakuje też szynszyli oraz królików.
– Musimy się zastanowić, czy warto słynąć z tego procederu? To nie jest problem, który jest obecny gdzieś w Chinach czy innym odległym kraju. To się dzieje tutaj. Na pocztówkach do premiera jest m.in. zdjęcie z Chodzieży.

Agata Wilkowska przytacza przykład Holandii, która jeszcze kilka lat temu była na pierwszym miejscu w Europie pod względem liczby hodowli zwierząt futerkowych. Holendrzy jednak wprowadzili w swoim kraju zakaz hodowania zwierząt na futra.

Kto nie zdążył się podpisać na pocztówce w piątkowe popołudnie, będzie jeszcze miał szansę aby to uczynić w sobotę, 16 lutego. Wówczas podpisy będą zbierane w księgarnio-kawiarni Głośna, mieszczącej się na Św. Marcinie, nad kinem Muza. Podpisy zbierane będą między godz. 14 a 18.

Czytaj też:

Akcja pod Starym Marychem: Nie dla hodowli zwierząt na futra