PO zmienia zdanie: będzie obniżka cen biletów?

Bilety 15-minutowe z ważnością wydłużoną do 25 minut i bilety 30-minutowe, z którymi nadal można jeździć przez 45 minut – to propozycja radnych Platformy Obywatelskiej, która ma zostać złożona na najbliższej sesji rady miasta 19 marca.

Wprawdzie to dopiero propozycja, lecz z dużym prawdopodobieństwem można pwoiedzieć, że zostanie przez radnych uchwalona – już pół roku temu przecież radni PiS i SLD apelowali do swoich kolegów z rady, by uchwalić taką promocję biletów ze względu na trwające w mieście remonty, tak jak to było przed Euro 2012.

Jednak wówczas radni PO uznali, że promocja byłaby zbyt kosztowna dla miasta, bo warta około 300 tysięcy złotych, a sytuacja budżetowa Poznania nie pozwalała na utratę takiej sumy – więc pomysł odrzucili. Nie przekonało ich także 16 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem uchwały przeciwko podwyżce cen biletów miejskiej komunikacji – poznaniacy złożyli je w biurze rady w listopadzie, a w grudniu radni zadecydowali, że jednak podnoszą ceny biletów. Od stycznia.

Co sprawiło, że po trzech miesiącach zmienili zdanie?
Mówi się, że bałagan panujący w Zarządzie Transportu Miejskiego – niekompetentny i niedawno zwolniony dyrektor oraz późniejsza afera z kierownikiem działu kontroli – przekonały radnych o tym, że bez względu na to, o ile podwyższą ceny biletów, to wpływy do miejskiej kasy przy takiej gospodarce i tak nie wzrosną. To może być jeden z powodów. Drugim z pewnością jest drastyczny spadek sprzedaży biletów, przed którym zresztą ostrzegali radni i członkowie organizacji pozarządowych postulujący wprowadzenie obniżek cen.

– Gdy wejdzie podwyżka nastąpi spadek sprzedazy biletów – mówi Paweł Sowa z Inwestycji dla Poznania. – Część mieszkańców przesiądzie się do samochodów, część na rowery, więc sytuacja komunikacji jeszcze się pogorszy. My ostrzegamy, i obyśmy się mylili, że grozi nam poważna zapaść komunikacyjna.

Prezydent Grobelny przekonywał wówczas, że spadek sprzedaży biletów to normalna rzecz po podwyżkach. Później wszystko wraca do normy. Tym razem jednak chyba nie wróciło.

Zdaniem rzeczników obniżki cen biletów to właśnie ona napędziłaby dodatkowych pasażerów miejskiej komunikacji, bo ludzie, zachęceni niższymi cenami, chętniej kupowaliby bilety zamiast wsiadać w samochód. Jeśli radni uchwalą promocję, będzie można się przekonać, czy to prawda…

To nie jedyne zmiany, jakie się szykują w cenach biletów. W kwietniu radni zajmą się biletami semestralnymi a także biletami socjalnymi dla najuboższych poznaniaków. Bilety semestralne byłyby przeznaczone dla uczniów i studentów i nie byłyby droższe niż na przykład we Wrocławiu – a tam taki semestralny bilet kosztuje 185 zł.

Natomiast bilet socjalny byłby przeznaczony dla osób bezrobotnych, które otrzymują zasiłki z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Pozwoliłoby to osobom mającym kłopoty finansowe zaoszczędzić na dojazdach i pozwoliło na aktywne szukanie pracy, a później, przynajmniej na początkowym etapie, dojeżdżanie do niej.

Radni mają nadzieję, że wszystkie te propozycje zachęcą poznaniaków do częstszego korzystania z usług miejskiej komunikacji, a tym samym – zwiększą wpływy z biletów.

Czytaj także:

Radni uchwalili: bilety drożeją od stycznia!

Coraz mniej poznaniaków kupuje bilety miejskiej komunikacji

Obniżka cen biletów: projekt uchwały i podpisy są już w biurze rady miasta