Ostra jazda na Polance

Walka z nielegalnymi reklamami ma – jak się okazuje – także swoją ciemną, groźną, a przy okazji także prostacką stronę. Przekonała się o tym działaczka stowarzyszenia sąsiedzkiego Hello Polanka, które między innymi walczy o usuwanie nielegalnych reklam.

Hello Polanka działa – jak nazwa wskazuje – w okolicach ulicy Polanka i Katowickiej. O swoim stowarzyszeniu jego działacze piszą, że to miejsce dla sąsiadów z pasją, a Hello Polanka powstała z ich wyobrażeń o fajnym sąsiedztwie. “Też lubisz to miejsce? Zróbmy razem coś fajnego!” – proponują wszystkim chętnym.

Jednym z działań, jakie zapoczątkowali, jest usuwanie nielegalnych reklam z osiedla – a jest ich tam coraz więcej i rzeczywiście, jeśli chodzi o estetykę, to nowe przeciez osiedle prezentuje się naprawdę nie najlepiej.

Zaczęło się od uprzejmej, e-mailowej prośby rozesłanej do firm, które ustawiły swoje reklamy przy przystanku tramwajowym w kierunku Franowa, przy ul. Katowickiej, by rozważyły usunięcie swoich reklam, bo nie wygląda to zbyt estetycznie – z czym trudno się nie zgodzić.

“Jako mieszkanka osiedla Polanka i założycielka Hello Polanki” – pisze Anita Krzyżaniak z Hello Polanka – “zwracam się z uprzejmym zapytaniem dotyczącycm tablic umieszczonych obok przystanku. Pewnie Państwo wiedzą, że coraz więcej mieszkańców Poznania walczy z nielegalnymi reklamami i dba o estetykę wspólnej przestrzeni miejskiej. Oprócz tego poznańskie media żywo interesują się reklamami na Polance. Wielu miezzkańców zastanawia legalność postaiwenia reklamy i w związku z tym proszę o rozwianie wątpliwości: reklama postawiona przez Tiger Poznań to legalne działanie, potwierdzone odpowiednimi zezwoleniami?”

Autorka pisma od razu zaznaczyła też, że nie zależy jej na wojnie szyldowej, a wypracowaniu współnych rozwiązań estetycznych w przestrzeni miejskiej.
“Jeśli nie maja Państwo odpowiednich zezwoleń i postawienie reklamy to samowola, wspólnie możemy się zastanowić nad zgodą na postawienie tablicy informacyjnej zarządcy terenu” – kończy uprzejmie założycielka Hello Polanka.

Odpowiedź, którą otrzymała od firmy Tiger Poznań, dosłownie zwaliła ją z nóg. I kilka tysięcy internautów też, bo Hello Polanka zamieściło skan odpowiedzi na swoim profilu na FB. Oto ona (pisownia oryginalna):

“nie – nie możesz. Ale wiem gdzie mieszkasz i jak wyglądasz i jak się spotkamy osobiście możemy pogadać na ten temat, może zaprosisz mnie na kawę lub śniadanie? takiego faceta jak ja, mogę cię zapewnić nigdy nie spotkałaś. Zatem do miłego zobaczenia. ps. nie zabardzo mnie interesuje kogo reprezentujesz i kim jesteś czy stowarzyszenie znudzonych eks licealistek bez matury których facet nigdy dobrze nie zaspokoił czy się lajkujecie na fejsie przy tanim winie z biedronki. Zatem miła dziewczynko zajmij się np. nauką gotowania a nie wtykaj pięknego noska w sprawy innych dorosłych. Do zobaczenia. Narazie pozdrawiam.”

Wśród internautów zawrzało. Taka wulgarność i szowinizm w odpowiedzi na grzeczne pytanie zdarza się doprawdy rzadko poza, oczywiście, dyskusjami politycznymi.

– Przykro, że dobra inicjatywa Hello Polanka spotkała się z tak niegrzeczną reakcją. Pomysł wspólnego, estetycznego szyldu jest wyśmienity. Mam nadzieję, że uda się go zrealizować – mówi Paweł Sowa z Inwestycji dla Poznania, które też walczy o oczyszczenia miasta z reklam.

Użytkownicy sieci zaproponowali więc,  by zbojkotować właściciel Tiger Poznań i jego szkołę nauki jazdy, skoro “najwyraźniej nie chcą współpracować przy ulepszaniu Polanki”.

Chyba przyjrzeć się bliżej legalności reklam od strony zarządców terenu.

Reklama stoi na skrawku zieleni między ulicą a przystankiem tramwajowym – może więc tym terenem zarządzać albo Zarząd Dróg Miejskich odpowiedzialny za drogi i pas przy drodze – albo Zarząd Transportu Miejskiego odpowiadający za transport miejski i jego infrastrukturę. Bez względu na to, która to jednostka, właściciel reklamy powinien uiszczać stosowną opłatę za to, że ją tam postawił. Co więcej, powinien mieć na jej ustawienie zgodę Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Czy ją ma i czy płaci za reklamę? Trudno powiedzieć i trudno zapytać właściciela firmy. Jego profil, zapewne z powodu zmasowanego ataku internautów zniknął już z Facebooka. Miejmy nadzieję, ze zniknie i reklama.