.jpg)
.jpg)
Sprawa budowy lądowiska od kilkunastu miesięcy budzi kontrowersje w całym mieście. mieszkańcy Wildy nie chcą tam tego obiektu wskazując, że park Jana Pawła II to jedyny park tej dzielnicy i zabieranie choćby fragmentu na lądowisko może pogorszyć jakość zycia okolicznych mieszkańców. Ich zdaniem teren znajduje się też zbyt daleko od szpitala, a w okolicy jest wiele znacznie lepszych miejsc, których adaptacja na lądowisko nikomu nie będzie przeszkadzała. Bo lądujące i startujące śmigłowce oznaczaja spory hałas.
Rada Osiedla wydała negatywną opinię o tej inwestycji, a mieszkańcy kilkakrotnie urządzali pikiety protestacyjne, zebrali też ponad 2 tysiące podpisów pod listem do prezydenta, by nie wydawał zgody na budowę lądowiska. Stowarzyszenie My-Poznaniacy zaskarżyło natomiast decyzję prezydenta o budowie lądowiska do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Niestety, SKO uznało, że decyzja nie narusza rażąco prawa ani nie niesie ze sobą negatywnych skutków społecznych, a więc SKO nie może jej unieważnić. To oznacza, że teraz nie ma juz przeszkód, by wybudować lądowisko w parku – chyba że stowarzyszenie My-Poznaniacy odwoła się od decyzji SKO. Może to zrobić wnosząc sprawę do sądu administracyjnego, może także złożyć wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji lokalizacyjnej lub skierować wniosek do SKO o ponowne rozpatrzenie sprawy.
I prawdopodobnie na którąś z tych dróg stowarzyszenie się zdecyduje, bo powodów jest sporo i nie chodzi tu tylko o niechęć mieszkańców Wildy do tej inwestycji. My-Poznaniacy wskazują, że nie zostało przeprowadzone postępowanie o oddziaływaniu tej inwestycji na środowisko
– Podejrzewamy, że Szpital HCP będzie teraz mocno naciskał na urzędników miejskich aby przyspieszyć budowę – komentuja członkowie Rady Osiedla Wilda. – Pozostaje tylko nadzieja, że zdanie ponad 2 tysięcy użytkowników parku podpisanych pod protestem będzie się liczyło (choć, jak uczą inne poznańskie przykłady, nadzieja może być płonna).
Czytaj także:
PiS chce wizji lokalnej w sprawie lądowiska na Wildzie