Szukamy domów dla całej gromadki kotów!

Pod opiekę fundacji Animalia trafił już nie jeden kociak, ale cała gromadka maluchów. Wszystkie są śliczne, zdrowe – przynajmniej na razie – i bardzo pilnie potrzebują domu!

Pierwsi chetni choćby do domu tymczasowego to dwaj bardzo młodzi chłopcy, są odpchleni i odrobaczeni, trochę przestraszeni, ale dają się brać na ręce nie ma w nich agresji. Maja około 4 miesięcy, a na złapanie czeka jeszcze ostatni kociak z miotu. Matce prawdopodobnie coś się stało, zniknęła jakieś 3 tygodnie temu. Małe zostały same, biegały po ulicy czasem wprost pod samochody, na szczęście jak dotąd nic im się nie przytrafiło złego. Ale jak długo jeszcze będzie im się udawać?

Kociaki przebywają teraz w malutkiej ubikacji w gabinecie weterynaryjnym, to nie jest miejsce dla nich, one potrzebują ciągłego kontaktu z człowiekiem, w dodatku w gabinecie są chore koty i mogą się czymś zarazić…

Kolejny pilny dom, choćby tymczasowy, byłby dla 5-tygodniowej koteczki. Jest malutka zdrowa, jedna z całego miotu przeżyła. Musi siedzieć zamknięta w klatce, ponieważ w mieszkaniu, w którym przebywa, panuje wirusówka u kotów, jeśli będzie miała szczęście to się nie zarazi, ale różnie to może być. A tak mały kociak jeśli coś złapie – nie poradzi sobie z tym…

Koteczka nawołuje, chce być brana na ręce i przytulana, gdy się ją zaczyna głaskać, kładzie się na plecki, jest śliczna i kochana, potrzebuje tylko domu, który zapewni jej opiekę – choćby do czasu adopcji.