Derbowy pojedynek znakomicie rozpoczęli szczypiorniści MKS-u Poznań. Już po piętnastu minutach podopieczni Domana Leitgebra prowadzili 6:2 i wydawało się, że spotkanie będzie jednostronne. Rafał Walczak, szkoleniowiec Grunwaldu, zdecydował się na zmianę bramkarza, by zwiększyć szanse swojej drużyny. To dało efekty: Mariusz Peda skutecznie interweniował podczas ataków graczy w czerwonych koszulkach, a Patryk Staniek zaczął zdobywać bramki i spotkanie się wyrównało. Do przerwy wynik był remisowy 8:8.
Piłkarze MKS-u pokazali jednak, że choć są nowicjuszami, to nie zamierzają poddać się bez walki bardziej doświadczonemu rywalowi. Szczypiorniści gości: Bartosz Przedpełski, Jakub Kasperczak i Damian Komisarek zaczęli swój szturm na bramkę rywali, co w efekcie dało im prowadzenie 11:8. Grunwald starał się odrobić starty i początkowo mu się to udawało – w 51. minucie tracił do rywala tylko jedną bramkę. Jednak szybka odpowiedź MKS-U doprowadziła do tego, że beniaminek zwyciężył 25:21 w derbach stolicy Wielkopolski.
Po trzech kolejkach zaplecza SuperLigi zespół trenera Leitgebra zajmuje 6. miejsce w tabeli, natomiast pozycja Grunwaldu się nie zmieniła – nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Za tydzień MKS podejmuje w hali przy ul. Newtona zespół VETREX Sokół Kościerzyna. Z kolei Wojskowi zmierzą się na wyjeździe z MKS Real-Astromal Leszno.
WKS Grunwald Poznań – MKS Poznań 21:25 (8:8)
Grunwald: Peda, Pietrowski, Kulczyński – Staniek 5/4, Martyński 5, Guraj 3, Nieradko 3, Fogler 2, Wachowiak 2, Koligat 1, Śliwiński, Meissner, Dutkiewicz, Kurek, Przybylski.
MKS: Zarzycki, Sobota – Komisarek 8/3, Tokaj 6, Kasperczak J. 5, Niedzielski 2/1, Przedpełski 2, Pochopień 1, Bartłomiejczyk 1, Janur, Łączkowiak, Szczukocki, Leder.