Pasażerowie ze stacji na Dębcu będą mieli dalej na tramwaj

Kilka miesięcy temu zrobiło się głośno na temat trasy z nowego przystanku tramwajowego na nowy Dworzec Główny, która jest znacznie dłuższa i niewygodna, niż mogłaby być. Ale co ciekawe – okazuje się, że to nie jedyna taka droga w Poznaniu. Po zakończonej przebudowie stacji Poznań Dębiec przejście z peronów kolejowych na pętlę tramwajową wydłuży się o blisko 200 metrów.

Przebudowa stacji jest jednym z elementów modernizacji trasy Poznań-Czempiń, towarzyszącą budowie tunelu pod torami kolejowymi w ciągu ulicy Czechosłowackiej. Umożliwi on bezkolizyjny przejazd samochodów, które teraz muszą czekać w długich kolejkach na przejeździe kolejowym, gdy jest on zamknięty. A to zdarza się często – tędy prowadzi trasa na Wrocław. W dodatku nie ma możliwości ominięcia tego przejazdu – co prawda w pobliżu są dwa inne, ale równie zatłoczone, bo na trasie na Katowice.Kierowca może je objechać dopiero przejeżdżając pod wiaduktem nad Dolną Wildą, ale dla tych, którzy wybierają się na Górczyn czy Grunwald to trochę za długi objazd.

Budowie tunelu będzie towarzyszyła przebudowa dworca, który ma się stać wygodniejszy i bardziej nowoczesny. Sporo osób z południowej części aglomeracji poznańskiej właśnie tutaj wysiada z pociągu i dalej jedzie tramwajami. I tu właśnie pojawił się problem.  Jak zauważył Tomasz Wierzbicki, przewodniczący Rady Osiedla Świerczewo, droga z peronów kolejowych na pętlę tramwajową wydłuży się od obecnej o około 200 metrów. A do tego dojdą jeszcze schody.
– Pasażerowie będą zmuszeni zejść do tunelu na ulicę Czechosłowacką, przejść wzdłuż tej ulicy i wyjść z tunelu na ulicy Opolskiej – opisuje nową trasę Wierzbicki. – To jednak nie koniec, przed nimi jeszcze będzie przejście kolejowe i dopiero wtedy pokierują się bezpośrednio w stronę pętli.

To mocno wydłuży drogę pasażerom. Teraz idą peronem aż do ulicy Czechosłowackiej, a później prosto, wydeptaną drogą między dwoma ciągami torów, dochodzą do przejazdu kolejowego w ciągu ulicy Opolskiej i stamtąd mają pętlę tramwajową już po drugiej stronie ulicy. Fakt, że droga, z której korzystają podróżni oficjalnie jest nielegalna. Ale odległość między dwoma torowiskami jest tak duża, że nie stanowi to zagrożenia dla ruchu, choć trzeba przyznać, że często stoją tam pracownicy SOK i upominają podróżnych, by jednak szli drogą oficjalną, czyli dookoła.

Radni Osiedla Świerczewo chcą w tej właśnie sprawie wystosować pismo do PKP. Chcą zapytać, czy na terenie obecnej, wydeptanej, ale jednak nielegalnej ścieżki nie można by wybudować chodnika, prowadzącego prosto do pętli tramwajowej. Byłaby to jednocześnie najkrótsza i najprostsza droga ze stacji Poznań Dębiec.

Sprawa jest pilna, bo PKP już teraz ma w planach postawienie płotu w miejscu gdzie radni, na czele z Tomaszem Wierzbickim, chcieliby wybudowanie chodnika. A to uniemożliwi komukolwiek przechodzenie tą trasą zanim jeszcze rozpocznie się budowa tunelu.

Pismo do zarządu PKP ma zostać wysłane na początku przyszłego tygodnia, a czy da jakieś efekty – nie wiadomo. Przy całej tej sprawie jednak od razu nasuwa się pytanie, czy zmiany na poznańskich dworcach kolejowych muszą zawsze kończyć się dłuższym spacerem podróżujących…?

Czytaj także:

Zamknięty przejazd kolejowy w Czechosłowackiej!

Przejście przy dworcu: podziemne czy naziemne? Kolejny odcinek sporu