Warta Poznań liderem II ligi

Piłkarze Marka Kamińskiego po zwycięstwie u siebie z Zieloną Górą zajmują pierwsze miejsce w tabeli II ligi. Wszystko dzięki wytrwałości i potknięciu dotychczasowego lidera Chrobrego Głogów, który przegrał z Jarotą Jarocin.

Nie po raz pierwszy piłkarze z Drogi Dębińskiej dostarczyli swoim kibicom dużą dawkę dramaturgii.
– Zwyciężyliśmy, bo znów pokazaliśmy charakter i wolę walki. Odnieśliśmy bardzo ważny sukces, zwłaszcza, że gol na 2:1 padł już w osłabieniu – mówił po spotkaniu szkoleniowiec Zielonych.

Wszystko zaczęło się już po 15 minutach spotkania, kiedy to defensor gości kopnął w plecy Adriana Bartkowiaka znajdującego się w polu karnym przeciwnika. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Grzegorz Rasiak i pewnym strzałem w prawy róg pokonał Wojciecha Fabisiaka.

Jednak Goście zdołali wyrównać. Najskuteczniejszy strzelec II ligi Wojciech Okińczyc już 15 minut później doprowadził do remisu. Napastnik UKP wykorzystał lukę w murze gospodarzy i ładnie przymierzył w kierunku dalszego słupka. Paweł Beser nie miał szans.

To nie był jednak koniec emocji, gdyż w sobotnim meczu postacią pierwszoplanową był również… sędzia Marcin Bielawski z Mysłowic. Pierwsze “wejście smoka” arbitra nastąpiło w 80 minucie, kiedy to z boiska został wyrzucony Michał Goliński. Pomocnik Warty może mieć jednak pretensje tylko do siebie, ponieważ pierwszą żółtą kartkę obejrzał za niepotrzebne dyskusje, a drugi kartonik to konsekwencja faulu taktycznego.

Jeśli można uznać za słuszne wyrzucenie popularnego Goliny, to w przypadku Artura Marciniaka można mówić o kontrowersji. Oba upomnienia obrońca Warty Poznań otrzymał w krótkim odstępie czasu za niezbyt ostre faule. Właśnie te dwa zdarzenia miały ogromny wpływ na podwyższenie ciśnienia we krwi fanów ekipy z Ogródka. Na szczęście druga czerwona kartka została pokazana cztery minuty po tym jak Zieloni uzyskali prowadzenie. Decydującego gola zdobył rezerwowy Paweł Piceluk, który idealnie wyskoczył do górnego podania Błażeja Nowaka i skutecznie główkował z 7 metrów.

Podopieczni trenera Kamińskiego po raz kolejny pokazali, że potrafią zachować zimną krew i grają zawsze do końca. Nagrodą za wytrwałość są trzy punkty i pozycja lidera w tabeli II ligi zachód.

Warta Poznań – Stelmet UKP Zielona Góra 2:1 (1:1)
1:0 – Grzegorz Rasiak (k.) 16′
1:1 – Wojciech Okińczyc 27′
2:1 – Paweł Piceluk 86′

Składy:

Warta Poznań: Paweł Beser – Przemysław Kocot, Alain Ngamayama, Łukasz Jasiński, Dawid Jasiński, Maciej Scherfchen (46′ Artur Marciniak), Adrian Bartkowiak, Błażej Nowak (90+2′ Mateusz Maruniak), Michał Goliński, Michał Ciarkowski (66′ Paweł Piceluk), Grzegorz Rasiak (77′ Łukasz Spławski).

Stelmet UKP Zielona Góra: Wojciech Fabisiak – Sebastian Górski, Bartosz Olejniczak, Bartosz Tyktor, Maciej Górecki (77′ Artur Siwy), Filip Kiliński, Paweł Cierech, Albert Cipior (74′ Kacper Dworak, 90+1′ Przemysław Mycan), Michał Sucharek, Artur Małecki (67′ Piotr Andrzejczak), Wojciech Okińczyc.