Belgijski mural powstaje w Poznaniu!

Otwarte okno, w którym powiewają dwie zasłonki: jedna w barwach polskiej flagi, druga zaś – belgijskiej. Tak wygląda mural, który powstaje przy ulicy Rolnej. Ma on przypominać poznaniakom o Dniach Belgijskich, które odbywają się w Poznaniu.

Murale stały się w stolicy Wielkopolski niezwykle popularne – za sprawą festiwalu Outer Spaces pojawiły się co najmniej na kilkunastu pustych ścianach przy poznańskich ulicach. Do tego grona już wkrótce dołączy kolejne dzieło, jednak nie dzięki festiwalowi, a w ramach Dni Belgijskich. Przy ulicy Rolnej, nieopodal skrzyżowania z ulicą Traugutta, tworzy je Ives Ingelaere, belgijski artysta, który ma na koncie kilkadziesiąt murali w Belgii i Francji.

Dzieło, które powstaje na jednym z bloków, przedstawia otwarte okno. Jak tłumaczy twórca, dzięki temu Dni Belgijskie mają być zapamiętane na dłużej przez poznaniaków.
– Mural ma przedstawiać współpracę pomiędzy naszymi narodami. To jest okno, które otwiera się na oba kraje, w różnych aspektach: kulturalnym, ekonomicznym, ale także społecznym.

Wizyta w Poznaniu nie jest pierwszą pracą artysty w Polsce – wcześniej malował m.in. w Piasecznie pod Warszawą, gdzie stworzył mural dla Europejskiej Szkoły Artystycznej. Sam jednak rzadko maluje na ulicach miast.
– W Belgii i Francji robię wiele murali. W tych krajach jest to całkiem popularne, jednak bardziej w prywatnych domach, ogrodach, pływalniach czy też innych przestrzeniach prywatnych. W samych miastach nie ma tego wiele – opowiada Ives. – W Polsce, np. w Warszawie, na murach miasta jest znacznie więcej murali niż w Belgii.

W Poznaniu również ten rodzaj sztuki jest coraz popularniejszy, jednak belgijski artysta przyznaje, że dotychczas widział tylko jeden: przy skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i Rolnej – czyli nieopodal miejsca, w którym sam tworzy. Jak tłumaczy, wszystko z powodu… deszczowej pogody.
– Z powodu deszczu musimy regularnie przerywać pracę, więc nie miałem jeszcze okazji do zwiedzania Poznania. Może w poniedziałek, kiedy skończymy pracę tutaj. Chciałbym zostać trochę dłużej i zobaczyć miasto – opowiada artysta, podkreślając przy tym, że Polska bardzo mu się podoba: – Ludzie, jedzenie, kultura… to jest bardzo interesujące. Odwiedzam Polskę 3 czy 4 razy do roku, byłem już w Radomiu, Warszawie, Krakowie, Zakopanym i na Mazurach, więc trochę już widziałem. Nie udało mi się jeszcze pojechać do Gdańska, może w przyszłym roku odwiedzę to miasto…

Póki co jednak artysta zostaje w Poznaniu. Mural przy ulicy Rolnej (na bloku nr 8/8A) ma być gotowy w poniedziałek – o ile pogoda pozwoli. Dni Belgijskie zaś potrwają do 15 listopada 2013 roku.

Czytaj także:

Hercules Poirot i frytki, czyli Dni Belgijskie w Poznaniu