Nowy dworzec PKS już otwarty!

Można było dostać balonika z logo PKS albo krówkę i zrobić sobie zdjęcie z prezydentem Ryszardem Grobelnym. I oczywiście można też było pojechać autobusem PKS z któregoś z nowych peronów w Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym. Tak wyglądało uroczyste otwarcie dworca PKS w Poznaniu.

Pierwszy autobus co prawda wyjechał z niego już 10 minut po północy, do Kielc, ale oficjalne otwarcie zaplanowano na godzinę 12 w sobotę. Gości dworca witali klauni, hostessy z balonikami i krówkami oraz… prezydent Ryszard Grobelny. Swoją wizytę rozpoczął od zwiedzenia dworca. W zasadzie mu się podobał, ale…
– Wydaje mi się, że piktogramy na tablicach informacyjnych są nieco za małe – mówi prezydent. – Osoby mające kłopoty ze wzrokiem mogą ich nie zauważyć. Przydałaby się także w holu informacja PKP. No i jak ktoś idzie schodami od dworca PKP to nie wie, gdzie ma iść, bo tam akurat brakuje informacji.

Sam hol natomiast, który jest znacznie mniejszy od tego na starym dworcu, wcale nie wydał się prezydentowi za mały.
– Pasażerów jest mniej niż kiedyś, największy ruch jest w godzinach szczytu, a autobusy aż tak się nie spóźniają, żeby trzeba było długo czekać w poczekalni – zauważa. – Poza tym należy pamiętać, że pasażerowie mają do dyspozycji całą galerię handlową.

A co na to pierwsi pasażerowie? Pan Jan właśnie przyjechał z Gniezna i jest nieco zaskoczony tym, gdzie do dowiózł autobus.
– Zupełni mi wyleciało z głowy, że to już dziś to otwarcie – śmieje się. – Ale podoba mi się, naprawdę mi się podoba. Tamten stary budynek pamiętam od chłopaka, ale on już naprawdę był taki zniszczony i niewygodny, nie jak na dzisiejsze czasy. Wstyd było do takiego miasta jak Poznań przyjeżdżać na taki dworzec.

Pani Magda też jest jedną z  pierwszych pasażerek nowego dworca – specjalnie przyjechała wcześniej, żeby go sobie dokładnie obejrzeć. I nie jest zachwycona.
– Jest brzydki, a hol za mały, niewygodnie się przechodzi z walizką na kółkach – mówi. – Miejsca dla wysiadających są niewyraźnie oznakowane, no i wysiadają w części bez zadaszenia, więc jak będzie padało, to zmokną.

Anna Jankowska, która także odjeżdża dziś z nowego dworca, nie mogła trafić.
– Najpierw poszłam na stary dworzec, bo zupełnie zapomniałam, że to już z nowego – opowiada. – Tam znalazłam kartkę, że dworzec przeniesiono na Matyi 2, ale naprawdę musiałam się zastanowić, gdzie to, bo adres nic mi nie mówił. Ale gdy już trafiłam to muszę powiedzieć, że naprawdę ładnie to wygląda. Można się łatwo we wszystkim połapać, jest wygodniej niż na starym dworcu. No i tak… nie wiem…. europejsko?

Z nowego dworca jest też zadowolony Hieronim Urbanek, prezes PKS Poznań, chociaż tej inwestycji zawdzięcza bezsenną noc.
– Pierwszy autobus odjechał 10 minut po północy do Kielc – wylicza. – Drugi – o 0.30 do Zakopanego i system zadziałał, nic złego się nie wydarzyło.
Do prezesa także trafiały uwagi na temat niedociągnięć, ale – jak zapewnia, są to drobiazgi i PKS będzie je usuwał na bieżąco. Poza tym wszystko działa jak należy.

Przypomnijmy: dworzec PKS mieści się na parterze Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego, pod częścią “tuby” od strony ulicy Przemysłowej. Znajduje się tam 19 stanowisk dla autobusów, hol z poczekalnią i kasami oraz bezpośrednim wejściem do galerii handlowej. Do dworca można się dostać także od strony dworca PKP. Codziennie z nowego dworca będzie odjeżdżać około 300 autobusów – w soboty mniej, bo 212, a w niedziele 188. Warsztaty i cała obsługa techniczna nadal jeszcze przez jakiś czas będzie się znajdowała przy starym dworcu.