GOAP: burza w śmieciach na radzie miasta

Czym miasto ma kompetentnych czy niekompetentnych przedstawicieli w GOAP i czy w związku z tym należy ich tam zostawić – czy odwołać? Nad tym problemem radni zastanawiali się ładnych kilka godzin podczas wtorkowej sesji. I nie brakowało mocnych słów.

Punktem wyjścia – i punktem zapalnym – był projekt uchwały autorstwa Tomasza Lewandowskiego, radnego SLD, by dokonać zmian personalnych  w składzie dodatkowych przedstawicieli Rady Miasta Poznania w Zgromadzeniu Związku Międzygminnego Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej. Zmiany personalne miałyby zwiększyć kontrolę i nadzór miasta nad GOAP i poprawić jego funkcjonowanie, które obecnie, zdaniem radnego, pozostawia wiele do życzenia. radny powiedział wprost: niektórzy przedstawiciele prezentują nierzetelnie interesy miasta.

Swoje dołożyli radni biorący udział w pracach zarządu GOAP, którzy zwrócili uwagę, że trudno im sprawować jakikolwiek nadzór czy zaproponować cokolwiek, skoro od kwietnia tego roku zgromadzenie nie zebrało się ani razu…
– Jak mieliśmy składać interpelacje i pomysły? – pyta radny Szymon Szynkowski vel Sęk. – Robiliśmy w ramach tych możliwości, które mieliśmy, skoro zgromadzenie się nie zbierało. Platforma Obywatelska na poprzedniej sesji postawiła ultimatum, że jeśli nie zostanie uzdrowiona sytuacja w GOAP, to miasto zabierze swoich przedstawicieli. jakoś nie widzę, żeby pan prezydent Kruszyński gryzł dzisiaj palce z nerwów, że minęło ultimatum, a on nic nie zrobił. Pic na wodę fotomontaż! Państwo się boicie pracy i odpowiedzialności! A tymczasem od stycznia mamy bardzo poważną sytuację i problem z wywozem śmieci. Mam nadzieję, że sobie odpowiecie na to pytanie państwo sami i mam nadzieję, że odpowiedzą na nie też wyborcy…

Prezydent Grobelny zażądał od radnego Lewandowskiego wyjaśnienia, co rozumie przez “nierzetelność” i kogo o nią podejrzewa.
– Wielokrotnie zwracałem uwagę na dziwne zapisy w specyfikacji zamówienia, czy państwo nie widzicie dziwnych podrożeń w specyfikacji? – pytał radny. – Jeśli państwo tego nie widzicie, to nie wiem, jak mam jeszcze tłumaczyć.

Radny powiedział też, że niejednokrotnie zwracał się i do GOAP, i do prezydenta Kruszyńskiego z prośbą o wyjaśnienie jego wątpliwości, niestety, bez efektów.
– Z szacunku dla państwa nie przytoczę odpowiedzi, bo są one żenujące – podsumował.
 
Przeciwko odwołaniu przedstawicieli miasta w GOAP był radny Marek Sternalski z PO.
– Co się stanie, jeśli dziś podejmiemy decyzję i odwołamy naszych przedstawicieli? – pytał przedstawicieli opozycji. – Jeśli mówicie, że tak pracować się nie da, to co to zmieni? Realne zmiany są tylko w rozmowach i negocjacjach, a większość naszych postulatów już jest w fazie realizacji. Jestem zwolennikiem realnej polityki, czyli realizacji założonych celów. Mam nadzieję, że te cele, o których mówiliśmy, zostaną zrealizowane.
– Nasza propozycja to nie tylko sama wymiana przedstawicieli, ale za tą wymianą miały iść konkretne wymagania i postulaty, które byłyby realizowane – ripostował Szymon Szynkowski vel Sęk. – Jak państwo zamierzacie wyegzekwować od pana prezydenta Kruszyńskiego te piękne słowa? Daliście czas do 10 grudnia i stało się coś przełomowego? Nie mam takiego wrażenia. Jak jest gwarancja? Ja do pana prezydenta zaufanie straciłem już dawno. My chcieliśmy, żeby była realna możliwość kontroli przez radę miasta.

– Nie posiadacie państwo merytorycznych argumentów, więc co najlepiej zrobić? Obśmiać, wyszydzić – dodawał radny Adam Pawlik. – Jak mamy reprezentować miasto w związku, skoro my się nie spotykamy? Nie spotkaliśmy się od kwietnia tego roku. Jak możecie państwo zarzucać opozycji, że jest niekompetentna i nic nie robi? Jak mamy cokolwiek robić?

Ostatecznie po długiej i burzliwej dyskusji przewodniczący zarządził głosowanie – i zgodnie z nim żadnych zmian w składzie przedstawicieli miasta w GOAP nie będzie. Czy będą jakiekolwiek zmiany w samym GOAP i jego funkcjonowaniu – to się dopiero okaże…