Ignacy Jan Paderewski przyjechał!

Takiego ścisku i tłoku na dworcu PKP nie było nawet wtedy, gdy studenci wyjeżdżali na Boże Narodzenie z Poznania. Na Dworcu Letnim nie można było wetknąć szpilki, a i sam Paderewski, gdy przyjechał, nie bardzo miał gdzie wysiąść – tak cały peron był zastawiony ludźmi.

Podobnie było w roku 1918, gdy mistrz przyjechał do stolicy Wielkopolski, a jego płomienne przemówienie było jednym z elementów, które doprowadziły do wybuchu Powstania Wielkopolskiego. I o tym właśnie przypomniał Ignacy Jan Paderewski – a raczej grający mistrza aktor Edmund Dudziński, w swoim przemówieniu 95. lat później.
– Poznań to miasto gdzie narodziła się idea pracy organicznej, gdzie wybuchło jedyne zwycięskie powstanie w historii Polski – przypomniał dziś na dworcu.
Wszystko odbyło się zgodnie z tradycją: mistrza Paderewskiego przywiózł pociąg parowy na Dworzec Letni, a więc też w stylu epoki, orkiestra przywitała go mazurkiem Dąbrowskiego, a zebrani poznaniacy – brawami oraz koncertem patriotycznych pieśni. Kilkakrotnie też przerywali przemówienie mistrza okrzykami “Wiwat Paderewski”, “Niech żyje” i machali biało-czerwonymi flagami.

– Jestem tu co roku, zawsze to dla mnie ogromnie wzruszająca uroczystość – mówi jedna z uczestniczek spotkania. – Mój ojciec był powstańcem wielkopolskim i traktuję to trochę jak patriotyczny obowiązek, a trochę jak powrót do tamtych czasów. Dobrze sobie czasem, w tej naszej galopującej rzeczywistości, kiedy czasem już człowiek nie wie, co jest co, przypomnieć o tych podstawowych, najważniejszych wartościach…

Państwo Danielewiczowie traktują spotkanie jak praktyczną lekcję historii dla kilkuletniego syna, którego zabrali ze sobą.
– Chcieliśmy mu pokazać, jak powstawała Polska – mówią z dumą. – I to znacznie bardziej przemówiło mu do wyobraźni niż tysiąc przeczytanych książek. Choćby dlatego warto tę tradycję kontynuować, chociaż naszym zdaniem najwyższy czas poprawić organizację, bo tu jest straszny bałagan, cud, że nie doszło do żadnego wypadku. Jesteśmy tu co roku i co roku jest więcej ludzi…

Podobnego zdania jest pani Stanisława, której w ogóle nie udało się wejść na peron.
– Przyszłam za późno, byłam za dziesięć czwarta i okazało się, że już nigdzie się nie wcisnę – opowiada rozżalona. – Nic nie widziałam, tylko tłum ludzi. A wystarczyłoby, gdyby organizatorzy odgrodzili przejście dla Paderewskiego i gdyby on przemawiał na schodach. Wtedy wszyscy by wszystko widzieli i słyszeli.

Od początku, czyli od 25 lat przyjazd Paderewskiego do Poznania organizuje Poznański Chór Nauczycieli im. Ignacego Jana Paderewskiego. Jednak ponieważ od kilku lat impreza cieszy się coraz większą popularnością, a w tym roku przyciągnęła kilkaset osób, warto byłoby pomyśleć o jakiejś pomocy organizacyjnej. Choćby po to, by nie doszło do wypadku.

Główne uroczystości obchodów 95. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego odbędą się w piątek 27 grudnia. Rozpoczną się o godzinie 10.15, kiedy to zostaną złożone kwiaty na grobie generała Stanisława Taczaka. O 11 natomiast zostaną złożone kwiaty pod pomnikiem Powstańców Wielkopolskich, a później uczestnicy przejdą do fary, gdzie arcybiskup Stanisław Gądecki odprawi mszę w intencji powstańców. Natomiast o godzinie 14.30 rozpocznie się inscenizacja na placu Wolności.