Wielki problem z wielką kałużą

Kałuże i prysznice z zimnej, brudnej wody – to efekt śniegu padającego w nocy i dodatnich temperatur 15 stycznia. Największe i najbardziej dotkliwe były przy moście Teatralnym.

Trasę przez most Teatralny oddano do użytku w grudniu, ale nie została wykończona do dziś, czego efektem jest na przykład brak części chodników w okolicach mostu Teatralnego.  

“Chcąc przedostać się z Dąbrowskiego na przystanek również trzeba pokonać tor przeszkód złożony ze zniszczonych drewnianych kładek, śmieci będących pozostałością po remoncie oraz nie odnowionych chodników, których stan pozostawia wiele do życzenia” – pisaliśmy 4 stycznia. – “Mimo pojawienia się drogi rowerowej, cykliści nadal bardziej bezpiecznie czują się podróżując chodnikiem”.

Zapytaliśmy wówczas rzeczniczkę prasową Zarządu Dróg Miejskich o to, dlaczego okolice trasy nie zostały jeszcze wykończone, mimo że pogoda jak najbardziej sprzyjała pracom drogowym, chociaż, gdy przechodziło się przez most Teatralny, można było odnieść wrażenie, że robotnicy te właśnie odcinki omijają szerokim łukiem…

Rzeczniczka zapewniała nas wówczas, że prace trwają, sytuacja jest monitorowana, a jeśli ktokolwiek zgłosi jakieś nieprawidłowości, to będą one na bieżąco usuwane.

Chyba jednak nie do końca tak się dzieje, bo radny Paweł Sztando przysłał nam zdjęcie naprawdę okazałej kałuży na ulicy Roosevelta. I to na przejściu dla pieszych.
– Niestety po opadach śniegu, przy wejściu na ulicę stoi wielka kałuża wody, która utrudnia przejście pieszym, w tym szczególnie osobom starszym – relacjonuje. – Dziwi taka sytuacja, szczególnie, że dopiero jest to odcinek po remoncie. Ponadto cały czas sygnalizacji świetlna pokazuje w tym miejscu czerwone światło dla pieszych, w konsekwencji czego piesi zmuszeni są do przejścia na czerwonym świetle.

Jedna kałuża może nie stanowiłaby takiego problemu, gdyby nie fakt, że w tym miejscu jest ona od lat gdy tylko zaczynają się roztopy – i do tej pory, mimo wielu sygnałów mediach, jakoś nikt się problemem nie przejął. Kiedyś pasażerowie ją po prostu omijali, przechodząc przez ulicę niezupełnie zgodnie z prawem. Ale teraz nie bardzo da się ją tak obejść tak, w końcu obok cały czas mamy plac budowy. To co mają zrobić piesi – iść po torowisku?

W dodatku synoptycy przez kilka najbliższych dni przewidują opady deszczu i śniegu topniejącego w dzień, co sprawi, że kałuża raczej sama z siebie nie zniknie. I dobrze byłoby zrobić coś, żeby jednak ją usunąć, zanim ktoś, unikając takiej przeszkody, wpadnie na przykład pod tramwaj.