Stare Zoo nadal pod ostrzałem radnych

Bałagan, niegospodarność i nadal brak pomysłów – tak organizację Starego Zoo podsumowali poznańscy radni. Bo mimo że dyrektor Lech Banach miał przygotować i przedstawić na połączonym posiedzeniu komisji polityki przestrzennej i rewitalizacji projekt zmian w zoo, to ostatecznie podczas posiedzenia miał do pokazania jedynie… niemiecki film przyrodniczy.

Sprawę podczas styczniowej rady miasta poruszyły trzy radne: Lidia Dudziak (PiS), Beata Urbańska i Katarzyna Kretkowska (SLD), które odwiedziły Stare Zoo w czerwcu ubiegłego roku i stwierdziły tam mnóstwo niedociągnięć, a wręcz działanie na szkodę placówki. Przygotowały obszerny materiał filmowy i zdjęciowy z tej wizyty, który zaprezentowały kolegom z rady. Radni zadecydowali wówczas, że w marcu ta sprawa zostanie omówiona podczas posiedzenia komisji rewitalizacji, na którym dyrektor ma przedstawić plan rewitalizacji ogrodu. A jeszcze przed posiedzeniem komisji radni wybrali się do zoo, żeby zobaczyć, czy cokolwiek zmieniło się na plus od styczniowej sesji rady miasta.

Zdaniem radnych mimo krytyki w zoo nic się nie zmieniło. Nadal trawniki są wydeptane, a na alejkach zalegają zeszłoroczne liście. Z budynków nadal odpada tynk, kosze na śmieci są stare, brzydkie i dziurawe, wszędzie widać śmieci. Kłopot jest nawet z kupnem biletu – bo mimo że kasy są dwie, to bilet do zoo można kupić tylko w jednej. Druga sprzedaje wyłącznie bilety do pawilonu. Dlaczego? Bo tak…

Lech Banach, dyrektor obu ogrodów zoologicznych w Poznaniu, starego i nowego, bronił się mówiąc, że żaden park nie wygląda ładnie na początku marca i to zupełnie naturalne na początku wiosny, kiedy jeszcze nic nie kwitnie, mówił też o niskich zarobkach swoich pracowników – zarabiają “tylko” około 3 tys. złotych. Zwrócił też uwagę na to, że na zmiany, a zwłaszcza inwestycje, potrzebne są pieniądze, a on od kilkunastu lat na ten cel nie dostał ani grosza mimo wielokrotnych próśb. A samo Stare Zoo jego zdaniem wcale nie wygląda tak źle – dyrektor próbował to udowodnić prezentując zdjęcia. Problem tylko w tym, że – jak zauważyli radni – sporo z nich liczyło sobie już kilkanaście lat…

Radnych nie przekonał też niemiecki film przyrodniczy, który nakręcono w poznańskim ogrodzie zoologicznym. I tu trudno im się dziwić, bo w filmie było raptem kilka ujęć ze starego ogrodu. Zdecydowana większość była nakręcona w nowym ogrodzie i poświęcona słoniom.

Dyrektor nie przedstawił też żadnego programu rewitalizacji czy zagospodarowania ogrodu, chociaż w styczniu radni zobowiązali go do tego. Ten fakt wyprowadził z równowagi zawsze bardzo opanowanego radnego Krzysztofa Grzybowskiego.
– Pan dyrektor się nie przygotował – mówił. – Gdybyśmy byli w szkole, to dostałby pan dwóję i uwagę do dzienniczka.

Ostatecznie dyrektor obiecał, że Stare Zoo zostanie posprzątane na wiosnę, a radni zamierzają tego dopilnować. Czy to oznacza początek rzeczywistej rewitalizacji Starego Zoo? Będzie można to sprawdzić po 20 marca, bo do tego czasu porządek ma być już zrobiony.