Przypomnijmy: Tomek Genow został zatrzymany w grudniu ubiegłego roku na ulicy Przemysłowej, gdy usuwał z płotu nielegalne reklamy. Policjanci, którzy go zatrzymali, uznali jednak, że młody człowiek usiłował ukraść trzy bannery reklamowe, a tłumaczenia, że on nie kradnie tylko usuwa reklamy, które wiszą nielegalnie, nie przyjęli do wiadomości.
Policjanci wystawili studentowi mandat, on jednak go nie przyjął, bo ukaranie go za usuwanie czegoś, czego zgodnie z prawem nie ma, uznał za irracjonalne – i postanowił iść do sądu.
Sąd jednak uznał, że student popełnił wykroczenie i udzielił mu nagany, zwalniając jednak ze wszystkich opłat. Tomek Genow zapowiedział, że nie zamierza się odwoływać od tego wyroku, bo swój cel osiągnął: o nielegalnych reklamach i problemie z ich usuwaniem zrobiło się głośno w mieście, a o to mu chodziło.
Niestety, właściciele nielegalnych reklam nie dostali nagany.