Lech gromi! Trzy gole Teo!

Lech Poznań po świetnym meczu pokonał u siebie Jagiellonię Białystok 6:1. Trzy bramki dla poznaniaków zdobył Łukasz Teodorczyk, a po golu dołożyli Hamalainen, Kownacki i Lovrencsics. Honorową bramkę dla gości zdobył w doliczonym czasie gry Quintana.

Lechici już od pierwszych minut ruszyli mocno na bramkę Jagiellonii i na efekty tego nie trzeba było długo czekać. Już 120 sekund po rozpoczęciu meczu bramkę powinien zdobyć Teodorczyk. Najskuteczniejszy napastnik Lecha w tym sezonie w sytuacji sam na sam minimalnie jednak się pomylił.

Co nie wyszło Teo w pierwszych minutach spotkania udało się Hamalainenowi w 9′ minucie. Wołąkiewicz mocno wrzucił piłkę w pole karne z lewej strony boiska, a wbiegający z głębi pola Fin nie miał problemów z umieszczeniem z najbliższej odległości piłki w bramce.

Ataki Lecha nie słabły i już cztery minuty po trafieniu Hamalainena, gola dołożył Teodorczyk. Tym razem dośrodkowywał z prawej strony Możdżeń, a z najbliższej odległości formalności dopełnił Teo zdobywając tym samym swoją piętnastą bramkę w tym sezonie.

Jagiellonia pierwsze celne uderzenie na bramkę Kotorowskiego oddała w 18′ minucie spotkania i to chyba najlepiej obrazuje jaką przewagę w pierwszych minutach tego meczu mieli poznaniacy. Na jej kolejne potwierdzenie kibice nie musieli długo czekać. Od 24′ minuty lechici prowadzili 3:0. Lovrencsics zagrał piłkę na długi słupek, głową uderzył Teodorczyk, bramkarz Jagiellonii nie dał rady wybić piłki i Teo mógł się cieszyć z kolejnej bramki.

Poznańska lokomotywa nie zwalniała tempa. Chwilę po bramce Teodorczyka na bramkę Lechii szarżował Pawłowski, który ładnie minął na lewej stronie kilku rywali, ale uderzył niecelnie. Jaga pierwszą groźną i trochę przypadkową akcję przeprowadziła w 31′ minucie. Quintana mocno wrzucił w pole karne Lecha, piłka odbiła się najpierw od Dźwigały, a następnie od słupka i wróciła na plac gry.

Minute przed końcem pierwszej połowy gry blisko zdobycia bramki był jeszcze Kamiński, ale jego strzał głową odbił się od poprzeczki bramki Jagiellonii. Na kolejną bramkę kibice zgromadzeni na stadionie nie musieli jednak zbyt długo czekać. Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy najpierw dobrą okazję na zdobycie gola w swoim debiucie miał Arajuuri. Środkowy obrońca Lecha po dośrodkowaniu Lovrencsicsa uderzył jednak tylko w słupek, ale to i tak było bez znaczenia bo kilka sekund później było już 4:0. Gergo Lovrencsics zagrał do wychodzącego sam na sam Teodorczyka, a ten ładnym strzałem zdobył swojego trzeciego gola w tym meczu.

To nie był koniec. Lechici strzelili w tym meczu jeszcze dwie bramki i przy obu główne role odegrali Lovrencsics oraz wprowadzony w drugiej połowie Kownacki. W pierwszej sytuacji Gergo dogrywał piłkę na długi słupek, tam w kierunku Kownackiego zgrał ją Claasen, a młody lechita nie miał problemu z pokonaniem bramkarza gości. Parę sekund później Kownacki ładnie „wystawił” piłkę Lovrencsicsowi, a ten potężnym strzałem bez problemów umieścił ją w bramce.

Piłkarze Jagiellonii w końcówce zdobyli jeszcze honorowego gola. Jego autorem był Quintana, który wykorzystał w 90′ minucie rzut karny i ustalił wynik meczu.

Podopieczni Mariusza Rumaka przez całe 90′ minut prezentowali się zdecydowanie lepiej od rywala i wynik był jak najbardziej zasłużony. Gdyby lechitom udało się wykorzystać kilka innych okazji wynik tego meczu mógłby być dwucyfrowy. Poznaniacy zagrali w tym meczu doskonale. Świetnie się spisywała obrona (bardzo dobry debiut Arajuuri), w pomocy szaleli Linetty i Lovrencsics (świetny mecz Węgra), a w ataku doskonale radził sobie Teodorczyk, który niesamowity występ przypieczętował trzema bramkami. Dobrze spisali się również rezerwowi Classen i Kownacki co szczególnie cieszy ponieważ w ostatnich kilku meczach brakowało „jakości” na ławce rezerwowych.

Kolejny mecz Lech rozegra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Będzie to ostatnie spotkanie tej rundy. Po niej oba zespoły zostaną podzielone na dwie grupy: mistrzowską i spadkową. Lech jest już pewny gry w pierwszej z wyżej wymienionych grup.

Lech – Jagiellonia 6:1

Bramki: 1:0 Hamalainen (7), 2:0 Teodorczyk (13), 3:0 Teodorczyk (24), 4:0 Teodorczyk (53), 5:0 Kownacki (76), 6:0 Lovrencsics (78), 6:1 Quintana (89-karny)

Żółte kartki: Trałka – Tosik, Pazdan

Lech: Krzysztof Kotorowski – Mateusz Możdżeń, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz – Łukasz Trałka, Karol Linetty (75. Dawid Kownacki) – Szymon Pawłowski, Kasper Hamalainen (81. Dimitrije Injac), Gergo Lovrencsics – Łukasz Teodorczyk

Jagiellonia: Krzysztof Baran – Jakub Tosik (46. Dawid Plizga), Ugochukwu Ukah, Martin Baran, Georgi Popchadze – Joel Perovuo, Michał Pazdan – Maciej Gajos (46. Nika Dżalamidze), Adam Dźwigała (65. Sebastian Rajalakso), Dani Quintana – Bekim Balaj