Strefa Rodzica już działa na Szpitalnej

Pomalowane pomieszczenia, nowe meble, zabawki i sprzęty kuchenne – to wszystko spotkać można Strefie Rodzica w Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera. Co ważne, strefa została sfinansowana z pieniędzy pochodzących od sponsorów.

Warunki, w jakich rodzice przebywają ze swoimi pociechami w szpitalu przy ulicy Szpitalnej, są – delikatnie mówiąc – ciężkie. Już dla dzieci jest niewiele miejsca, a gdy dodatkowo rodzice zostają przy swoich pociechach, wówczas robi się naprawdę ciasno. Dlatego też każda pomoc jest cenna, zwłaszcza, że statystyki są zachęcające: skuteczność leczenia dziecka jest większa, gdy obok jest jego mama lub tata.

Rodzicom dzieciaków leczonych w szpitalu im. Karola Jonschera postanowiła pomóc firma Budimex, tworząc specjalną strefę dla rodziców. Jest to część ogólnopolskiego projektu. Każda ze stref to niepowtarzalny projekt, powstały w oparciu o istniejącą już infrastrukturę.

– Znajdujemy gotowe miejsca, nie budujemy czegoś nowego, nie wywalamy w kosmos czegoś, co istnieje, tylko aranżujemy istniejące miejsca do warunków, które ułatwią rodzicom przebywanie z dzieckiem – opowiada Tatiana Mindewicz-Pułacz, przedstawicielka firmy będącej partnerem projektu Strefa Rodzica.

Projektu finansowanego przez prywatną firmę (Budimex właśnie), która postanowiła tym samym włączyć się w trend społecznej odpowiedzialności biznesu. W poznańskim szpitalu wyremontowane zostały: świetlica dla dzieci, pokój socjalny oraz korytarz oddziału chirurgii dziecięcej. Pomieszczenia gruntownie odnowiono, odmalowano i od nowa wyposażono w meble, zabawki i sprzęt AGD. Do dyspozycji rodziców jest więc nie tylko świetlica z zabawkami, ale też pokój wyposażony w kuchenkę oraz lodówkę.

To wszystko może nie zbawi rodziców, jednak z pewnością im ulży – lecz to jeszcze nie wszystko.
– Pokazujemy też systemowi: halo, to nie chodzi tylko o leki – przekonuje Mindewicz-Pułacz. – Chodzi o to, że o 30 proc. zwiększa się skuteczność leczenia dzieciaka, jeśli obok jest mama albo tata. To jest ważne, to nie jest tylko obecność, to jest też pomoc w leczeniu.

Co ciekawe, chociaż przy powstawaniu strefy pracowali profesjonalni budowlańcy, to jednak ostateczny szlif nadali jej… pracownicy biurowi Budimexu, którzy poskręcali meble i posprzątali remontowane pomieszczenia. Jak zgodnie stwierdzili, takie doświadczenie jest o wiele cenniejsze niż typowa impreza integracyjna.

Organizatorzy akcji nie ujawniają kosztów. Wiadomo jedynie, że przygotowanie poznańskiej strefy kosztowało kilkadziesiąt tysięcy złotych.