Wings for Life World Run: przebiegli przez Poznań!

Punktualnie o godzinie 12 czasu polskiego wystartowali znad Malty, a zanim dościgła ich meta – przebiegli prawie przez cały Poznań. I nie tylko przez Poznań…

W tym biegu jest wiele niezwykłych rzeczy, a jedną z nich jest to, że to nie zawodnicy biegli do mety – wyjątkowo to ona ich goniła. Wyznaczały ją specjalne samochody, które na wszystkich trasach, w tym samym momencie ruszą 30 minut po sygnale startowym. Ich tempo zwiększało się w określonych odstępach czasowych, zgodnie ze ściśle wyznaczonym harmonogramem. W chwili, gdy samochód minie biegacza lub biegaczkę odpadają z rywalizacji. Wszyscy zawodnicy, których dopadnie meta, wrócą na linię startową specjalnymi busami, gdzie będą mogli świętować ukończenie biegu.

Postęp każdego z uczestników i ostateczne wyniki zostaną odnotowane przez czasomierz ukryty w indywidualnym numerze startowym. Będzie on aktywowany po przekroczeniu linii startowej oraz dezaktywowany w chwili wyprzedzenia biegacza przez samochód – ruchomą linię mety. Zgodnie z regulaminem, gdy zawodnik zostanie wyprzedzony, powinien zwolnić, zejść na pobocze drogi i dojść do najbliższego punkty wyznaczonego na trasie, skąd będzie przetransportowany na linię startu.

W biegu weźmie udział blisko 50 tysięcy uczestników na świecie. Wśród faworytów są Takahiro Sunada, japoński ultramaratończyk, który wyznaczył światowy rekord na 100 kilometrów (6:13:33), jak i trzykrotny zwycięzca ultramaratonu, światowy mistrz Giorgio Calcaterra z Włoch. Sunada weźmie udział w biegu w Austrii, a Calcaterra we Włoszech. W budowaniu społecznej świadomości pomagają lokalni Ambasadorowie i Przyjaciele, wśród nich: Monika Kuszyńska – była wokalistka zespołu Varius Manx, Agnieszka Więdłocha – aktorka teatralna i telewizyjna, Jerzy Skarżyński – maratończyk i trener nazywany guru polskich biegaczy, dziennikarze: Beata Sadowska, Adam Klein, Marcin Rosłoń, Rafał Patyra, Marek Dudziński oraz Monika Pyrek, Katarzyna Bujakiewicz czy Krystyna Pałka. W biegu wziął udział także prezydent Ryszard Grobelny. Zwyciężył Grzegorz Urbańczyk, który biegł w koszulce Drużyny Szpiku – przebiegł prawie 50 kilometrów.

Poznańska trasa zaczęła się nad Maltą, prowadziła przez całe centrum, by zawodnicy przy okazji mogli podziwiać perełki architektury dzielnicy pałacowej: Zamek Cesarski, Teatr Wielki, Uniwersytet Ekonomiczny czy też jeden z najstarszych w Polsce Uniwersytet Adama Mickiewicza. Dalej trasa prowadziła poza miejskie tereny Poznania w kierunku dawnej stolicy Polski – Gniezna, przez Pobiedziska, gdzie znajduje się Skansen Miniatur, Jezioro Kowalskie aż do pięknego Wielkopolskiego Parku Etnograficznego i Puszczy Zielonki. W okolicach Komorowa i Jeziora Lednickiego trasa zawróciła w kierunku Poznania. Najlepsi biegacze na 70 kilometrze mogli podziwiać pałac w Krześlicach. Jednym z ostatnich etapów biegu w granicach Poznania był Ostrów Tumski.

W biegu wzięli udział zawodnicy w 32 krajach na 6 kontynentach w tym w Polsce w Poznaniu. Wydarzenie ma pomóc w zebraniu środków potrzebnych na rozwój badań nad uszkodzonym rdzeniem kręgowym oraz budować społeczną świadomość problemu. Każdego roku około 250 tysięcy osób ulega wypadkom, w których doznają urazu rdzenia kręgowego, a postęp w badaniach nad jego leczeniem w dużej mierze wspierany jest z inicjatyw prywatnych. Działalność Wings for Life opiera się na datkach ofiarowywanych przez osoby prywatne i firmy. 100% otrzymanych wpłat przeznaczanych jest na cele badawcze. Uczestnicy wystartowali pod wspólnym hasłem „Biegniemy dla tych, którzy nie mogą!”

 

 

//