Schronisko dla zwierząt ma już 50 lat!

Tu suki karmiły małe tygrysy, a schronienie i opiekę znalazły setki tysięcy zwierząt. Poznańskie schronisko było pierwszym zbudowanym od podstaw schroniskiem dla zwierząt w Polsce – 1 czerwca obchodzi swoje 50-lecie.

Wszystko zaczęło się zresztą jeszcze dawniej, bo w roku 1956, kiedy to Elżbieta Krasińska reaktywowała w Poznaniu oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, a później namówić poznańskie władze do utworzenia schroniska, którego miasto bardzo potrzebowało, bo jak na razie zwierzętami zajmował się hycel, który wyłapane psy przetrzymywał w małej ruderze przy Drodze Dębińskiej w warunkach, jak się można spodziewać, koszmarnych. Nie było tam wody i prądu, zwierzęta mieszkały w metalowych klatkach nawet zima, podczas mrozów, a ściany były dziurawe…

W roku 1958 urząd hycla został zniesiony, a jego siedzibę dostało TOZ. I natychmiast rozpoczęło starania o budowę nowego schroniska. Władze miasta zaproponowały kilka lokalizacji. Wybrano hektarową działkę przy ówczesnej ulicy Świerczewskiego (dziś Bukowskiej). Warunek był jeden: z uwagi na sąsiedztwo lotniska schronisko nie może przyjmować ptaków.

Budowa schroniska, rozpoczęła się w 1963 roku, ale przebiegała z problemami. Ostatecznie schronisko udało się otworzyć 1 czerwca 1964 roku, a jego pierwszą kierowniczką została Alina Kasprowicz. Jeśli ktoś myśli, że trafiały tu tylko psy i koty, grubo się myli. W schronisku mieszkała między innymi klacz uratowana w drodze na rzeź, lisica, owca, koza. Schroniskowe suki wykarmiły osierocone pumy, pantery i  tygrysy. Jeden z psów zagrał w filmie pt. „Karino”. Inny – Ciapek – pełnił przez lata funkcję „dyrektora” schroniska, wychodząc z niego tylko na nocne czuwanie pod domami okolicznych suczek.

Zgodnie z panującymi wtedy przepisami, zwierzę, które trafiło do schroniska, po dwóch tygodniach można było uśpić. W Poznaniu tak nie robiono. Schronisko zatem ciągle borykało się z problemami finansowymi. Na utrzymanie placówki szło 5 procent kwoty podatku od właścicieli psów. Pomagały rzeźnie, stołówki, zakłady produkcyjne. W latach 70. zmieniły się zasady finansowania schroniska, wzrósł jego budżet i można było wyremontować budynki i boksy, a także dobudować nowe skrzydło z gabinetem chirurgicznym, kuchnią i małym szpitalem dla zwierząt po wypadkach.

Pod koniec tej dekady nadeszły jednak złe czasy. Schronisko niszczało, zwierzęta były usypiane, a ich zwłok nie wywożono do utylizacji. Na plagę szczurów i myszy skarżyli się mieszkańcy okolicznych domów. W 1992 roku schronisko przejęło od TOZ-u Miasto Poznań (początkowo Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta, później zakład budżetowy Usługi Komunalne). Schronisko zaczęło się zmieniać.

Zwalczono plagę myszy i szczurów, których było tyle, że wzbudzały strach pracowników, zwłaszcza z nocnej zmiany. Wyremontowano budynki, położono bruk, urządzono zieleń. Zbudowano nowe kojce dla psów, urządzono kociarnię i psią kwarantannę.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych weterynarze ze schroniska rozpoczęli sterylizowanie kotek i suk metodą małego cięcia. Sprawdza się ona zwłaszcza w przypadku wolno żyjących zwierząt, które od razu po zabiegu mogą być wypuszczone na wolność.

Kolejne lata to kolejne zmiany: zadaszono boksy i stworzono wybieg dla psów, otwarto szpitalik i kwarantannę dla kotów, a także zakupiono specjalistyczne samochody do przewożenia zwierząt. Rozpoczęto również sterylizację wolno żyjących kotów i akcję czipowania poznańskich psów.

Obecnie w schronisku przebywa ok. 200 psów i ok. 30-40 kotów. Niemal codziennie przyjeżdżają nowe – zagubione, błąkające się, po wypadkach. Z drugiej strony – codziennie jakiś kot lub pies trafia do nowego domu.

Jednak schronisko przy Bukowskiej jest już za małe jak na potrzeby obecne, znacznie większego Poznania, a rozbudować obecnej siedziby już się nie da, bo nie ma gdzie. Kilka lat temu podjęto zatem decyzję o budowie nowego schroniska na ulicy Kobylepole, między dwiema liniami kolejowymi. To bardzo dobra lokalizacja, ponieważ ukształtowanie terenu naturalnie wygłuszy szczekanie psów oraz oddzieli schronisko od okolicznych domów i obiektów użyteczności publicznej. W dodatku teren przeznaczony pod schronisko jest osiem razy większy od obecnego. Będzie więc miejsce na wszystko, co nowoczesnej instytucji tego typu jest potrzebne: ogrzewane wewnętrzne boksy z wybiegami, wszechstronną kociarnię z wydzielonymi pomieszczeniami dla poszczególnych zwierząt, szpital dla psów i kotów, zakład weterynaryjny, budynek administracyjny z salą edukacyjną oraz myjnie dla zwierząt,  garaże i wewnętrzne komfortowe wybiegi dla naszych podopiecznych. Wygodne miejsce znajdzie tu nawet 350 psów i tyle samo kotów. Nowe budynki mają spełniać najwyższe europejskie standardy. W sąsiedztwie nowego schroniska powstaną także ogólnodostępne wybiegi dla psów, tor przeszkód i hala szkoleniowa, z których będą mogli korzystać mieszkańcy Poznania.

Na razie jednak rozpoczyna się świętowanie rocznicy starego schroniska, które rozpocznie się w weekend 31 maja i 1 czerwca, a potrwa całe lato. Zaproszeni są wszyscy poznaniacy, oczywiście – z prezentami, bo to przecież urodziny. Mile widziane będą zabawki dla psów i kotów, środki pielęgnacyjne, obroże, smycze, karma sucha i mokra (najlepiej specjalistyczną – dla rekonwalescentów, chorych zwierząt, dla szczeniąt i kociąt – tej najbardziej brakuje). Pracownicy schroniska będą czekać na poznaniaków w sobotę i niedzielę (31.05-01.06) od 10 do 16.

Będzie to okazja, by obejrzeć schronisko i zobaczyć, jak działa, poznać mieszkające tu psy i koty, a także – nadać imiona tym psom, które ich jeszcze nie mają. W schronisku mieszka ok. 200 psów; chcemy, by każdego z nich można było nazwać po imieniu, a nie tylko po numerze boksu.
Akcja nadawania imion psom odbywać się będzie też na profilu schroniska na Facebooku –  www.facebook.com/schronisko.dla.zwierzat.poznan.
Schronisko to miejsce, gdzie narodziło się bardzo dużo przyjaźni między ludźmi a zwierzętami. Czekamy na zdjęcia poznaniaków z ich psami, kotami, królikami, świnkami morskimi czy też innymi zwierzętami, które od nas adoptowali. Opublikujemy je na stronie schroniska oraz jego profilu na Facebooku. Prosimy przesyłać je na adres biuro@schronisko.com.
W czerwcu na ulice Poznania wyjedzie zielony tramwaj, reklamujący schroniskowe psy i koty. Na przełomie lipca i sierpnia odbędzie się akcja miejska poświęcona 50-leciu schroniska, a we wrześniu – festyn urodzinowy.