Radni PiS: chcemy odwołania przewodniczącego rady!

Wydarzeniem bez precedensu i naruszeniem statutu miasta nazwali radni PiS postępowanie Grzegorza Ganowicza, przewodniczącego rady miasta, podczas wczorajszej sesji. I ostrzegają, że jeśli tak dalej będzie to złożą wniosek o odwołanie radnego Ganowicza z funkcji przewodniczącego.

Co tak oburzyło radnych Prawa i Sprawiedliwości? Nagła  i podana w trakcie obrad decyzja przewodniczącego rady, by zmienić sposób głosowania – zamiast tradycyjnego przyciskania guzików radni mieliby głosować przy pomocy aplikacji komputerowej. Zdaniem proponującego ten sposób przewodniczącego taki sposób uprościłby i przyspieszył głosowanie, zwłaszcza w sytuacjach, gdy uchwale towarzyszy wiele poprawek, które trzeba przegłosować oddzielnie. dzięki nowemu systemu radni by tylko “odkliknęli” w komputerze te, na które się zgadzają lub nie i za jednym zamachem można byłoby przegłosować więcej niż jedną poprawkę, oszczędzając czas.

I to się właśnie radnym prawicy nie podoba. Bo uważają, że wiele projektów właśnie dzięki szczegółowym dyskusjom zmieniało się na lepsze, dyskutując radni eliminowali błędy i w rezultacie powstawał lepszy akt prawny.
– Intencją tej zmiany jest ucięcie debat i dyskusji, żeby ich nie było, ale żeby jak najszybciej przyklepać i uchwalić – nie ma wątpliwości radny Szymon Szynkowski vel Sęk.

Zmiana sposobu głosowania jest także naruszeniem prawa, jak zwrócił uwagę radny Krzysztof Grzybowski.
– Sposób głosowania określa statut miasta i to jest sposób, w jaki radni głosowali do tej pory – wyjaśnia radny. – Samowolna autorytarna decyzja przewodniczącego o zmianie sposobu głosowania to publiczne i wielokrotne złamanie statutu miasta, paragrafu 36. nasze protesty nie zostały uwzględnione, a logiczne argumenty nie podziałały.

Radni opozycji demonstracyjnie odmówili głosowania, jednak stanowią w radzie mniejszość, więc głosowane uchwały i tak przeszły. Nie zamierzają jednak przejść nad naruszeniem statutu do porządku dziennego.
– Chcemy złożyć wniosek o odwołanie przewodniczącego rady z funkcji, jeśli tak będzie się działo dalej – mówi Szymon Szynkowski vel Sęk. – Mamy świadomość wagi tego kroku, najlepszy dowód, że przez 8 lat ani razu nie wystąpiliśmy z taką inicjatywą, ale chcemy działać zgodnie z prawem.

Radnych zastanawia fakt, dlaczego na kilka miesięcy przed wyborami przewodniczący nagle decyduje się na zmianę sposobu głosowania? Chęć ucięcia i skrócenia dyskusji to jeden z możliwych powodów. Drugim może być Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Poznania. Bo zbliża się wielkimi krokami nadzwyczajna sesja rady miasta – ma się odbyć za tydzień – podczas której ma zostać uchwalone nowe studium.

To  także jest zaskoczeniem dla radnych i co ciekawe, zwłaszcza tych, którzy pracując w Komisji Polityki Przestrzennej, powinni być na bieżąco ze stanem prac nad studium.
– Gdy zaczynaliśmy pracę nad zmianami studium, to w kuluarach mówiło się, że uchwalą je dopiero radni następnej kadencji, bo my już nie zdążymy – mówi radna Lidia Dudziak. – A tu tymczasem taki pośpiech…

Radna Ewa Jemielity zaprezentowała dziś okazały tom, który jest tylko jedną z wielu części studium, by uzmysłowić dziennikarzom ogrom pracy.
– To tylko jeden tom – zaznacza Ewa Jemielity. – A przecież jeszcze trzeba będzie rozpatrzyć ponad tysiąc poprawek! Dziś na przykład podczas posiedzenia komisji mamy omówić uwagi dotyczące Radojewa, Umultowa, Piątkowa, Winograd, Strzeszyna, Kiekrza, Krzyżownik i jeszcze kilku innych! Jak to sobie wyobraża przewodniczący – tego nie wiem… A mieszkańcy, a członkowie rad osiedli? Jest lato, czas urlopów, oni nie będą mogli brać udziału w posiedzeniach komisji i zebrać kworum rady osiedla, żeby wyrazić swoją opinię!

Ku zaskoczeniu radnych komisje mają się odbywać codziennie, jak będzie trzeba, to nawet i w weekend, jak mówią radni PiS, by zdążyli zaopiniować wszystkie części studium – i poprawki.
– Chciałam przypomnieć, że członkowie komisji przegłosowali na jednym z poprzednich posiedzeń, że dalsze procedowanie nad studium odbędzie się dopiero we wrześniu, bo teraz nie zdążymy – dodaje Ewa Jemielity. – I nagle dostajemy informacje od przewodniczącego o posiedzeniach…
– Prace nad poprzednim studium trwały 9 miesięcy, odbyło się 30 posiedzeń komisji – uzupełnia Lidia Dudziak. – A teraz wszystko trwa raptem półtora miesiąca. Jesteśmy zaskakiwani z dnia na dzień, jaki materiał będzie omawiany. Uniemożliwia to dobre przygotowanie.  Przecież studium to nie jest prosta sprawa. To jest ogromny, bardzo skomplikowany dokument.

Klub SLD, jak zapowiedzieli radni PiS, wstępnie zadeklarował wsparcie inicjatywy PiS, jednak głosy dwóch klubów opozycyjnych nie wystarczą, by odwołać przewodniczącego rady. Jednak wówczas radni zamierzają zwrócić się do wojewody, by ocenił legalność uchwał podjętych w sposób niezgodny ze statutem miasta.
– Wskażemy wojewodzie elementy świadczące o naruszeniu procedury – obiecuje Szynkowski vel Sęk.