Graficiarzy ci u nas dostatek. A właściwie samych tagerów, którzy zamiast pięknych, bajecznie kolorowych obrazów raczą nas na każdym kroku wątpliwej jakości „podpisami”. Kolejnym przykładem jest Alan, który nie dość że zapragnął zaznaczyć swoją obecność na drzwiach kościoła św. Marcina to w dodatku „ozdobił” je… swastyką.
Szansę na złapanie wandala zwiększa fakt, ze ulica św. Marcin objęta jest systemem monitoringu miejskiego. Grozi mu nie tylko odpowiedzialność za zniszczenie zabytku. Jeżeli zarządcy kościoła zdecydują się zgłosić sprawę na policję, wandal może ponieść również konsekwencje propagowania symboli faszystowskich. Grożą za to 2 lata więzienia.