Lechia Gdańsk – Lech Poznań: nareszcie wygrana!

Wreszcie jakieś zwycięstwo – Lech wygrał niedzielne spotkanie z Lechią Gdańsk 2:1. Niestety, zdecydowanie nie było to zwycięstwo w dobrym stylu.

Już pierwsza akcja zawodników Lechii powinna była się skończyć golem – Vranjes bez problemu poradził sobie z Kamińskim i gdyby nie to, że jego podanie do Sadajewa przechwycił Wołąkiewicz, byłoby już 0:1. Pierwsza połowa była popisem słabej, zachowawczej  gry poznaniaków, którzy w dodatku popełniali podstawowe błędy. Nie mówiąc już o stałej bolączce Lecha – braku skutecznej obrony.

Nie da się ukryć, że gdańszczanie prezentowali niewiele lepszy poziom, a zdecydowanie większy problem mieli z trafianiem do bramki, więc do 35. minuty mecz nie był nawet średnim widowiskiem. Ale właśnie w tej minucie Wołąkiewicz kopnął Vranjesa, i to w polu karnym. Skończyło się to jedenastką – i Vranjes wzorcowo umieścił piłkę w bramce lechitów. Krzysztof Kotorowski wprawdzie rzucił się w odpowiednią stronę, ale nie miał szans zdążyć.

Utrata bramki sprawiła, że lechici się ożywili, a na boisku zaczęło się coś dziać. W 39. minucie padł gol dla poznaniaków, jednak sędzia go nie uznał – jego zdaniem Lovrencsics był na spalonym.

W 43. minucie doszło do kolejnego faulu – Sadajewa na Tralce w środku pola, co skończyło się wręczeniem czerwonej kartki zawodnikowi Lechii. Po tym wydarzeniu Lech odzyskał wiarę we własne siły i praktycznie już do końca spotkania decydował o tym, co dzieje się na boisku, sprowadzając rolę Lechii prawie wyłącznie do obrony własnej bramki.

Jednak akcje poznaniaków dały efekt dopiero w 80. minucie – wtedy bramkarza gospodarzy pokonał Łukasz Teodorczyk, tuż po tym, jak wszedł na boisko. I – co już zupełnie niewiarygodne – w 84. minucie pokonał go ponownie, strzelając prawie identycznego gola!

Lechia Gdańsk – Lech Poznań. Wynik 1:2. Bramkę dla naszych rywali zdobył w 36. minucie Stojan Vranjes. Kolejorzowi udało się odrobić stratę dopiero w 80. minucie. Do bramki Dariusza Treli trafił Łukasz Teodorczyk. W 84. minucie trafił do niej po raz drugi, i to w bardzo podobny sposób. Obie bramki padły bowiem z podania Kędziory z prawej strony, po którym Teodorczyk precyzyjnie głową umieszczał piłkę w bramce.

Mimo wysiłków gospodarzy, mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla poznaniaków. Spotkanie na PGE Arenie oglądało ponad 25 tys. widzów.

Lechia Gdańsk:
Dariusz Trela, Mateusz Możdżeń, Tiago Valente, Rafał Janicki, Nikola Leković, Maciej Makuszewski, Ariel Borysiuk, Stojan Vranjes, Daniel Łukasik, Piotr Grzelczak, Zaur Sadajew

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski, Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez, Łukasz Trałka, Darko Jevtić, Gergo Lovrencsics, Dawid Kownacki, Kasper Hamalainen, Vojo Ubiparip.