Chwaliszewo ma już 570 lat. I zamierza hucznie świętować!

Wykład prawdziwego chwaliszewiaka o historii dzielnicy i gra miejska z udziałem… Tajemniczego Kupca – oto atrakcje święta Chwaliszewa, które odbędzie się 30 i 31 sierpnia.

– Obchody będą miały zupełnie inny charakter niż większość rocznic historycznych – zapewnia Jerzy Ruciński, prezes stowarzyszenia Chwaliszewo. – Nie będzie patosu, będzie za to sporo dobrej zabawy i edukacji. Chcemy pokazać Chwaliszewo współczesne jako dynamiczne, żywe i klimatyczne miejsce do życia.

Obchody rozpoczną się od gry miejskiej, która ruszy w sobotę o 10 rano. Jej uczestnicy będą musieli odnaleźć się w średniowiecznym Chwaliszewie, wśród miejscowych rzemieślników i kupców – a nie będzie to łatwe zadanie.
– Na Chwaliszewo przybywa Tajemniczy Kupiec – wyjaśnia Jan Zujewicz, radny osiedla Stare Miasto. – Ma on tajemniczy zwój, który wskazuje drogę do skarbu. Zawodnicy dzięki zarobkom i informacjom zdobytym u chwaliszewskich rzemieślników muszą zebrać środki na kupno zwoju…

Grę zaplanowano na sobotę, ale już w czwartek na stronie www.gramiejska.pl odbędzie się wstępny etap internetowy. Warto się sprawdzić w średniowiecznych realiach!
W godzinach od 13 do 15 natomiast będą mogli się wykazać najmłodsi mieszkańcy Chwaliszewa. Specjalnie dla nich zostały zorganizowane warsztaty plastyczne “Chwaliszewo oczami dzieci”, które odbędą się w filii Biblioteki Raczyńskich przy ulicy Chwaliszewo 17/23. Dzień zakończy pokaz filmów o Chwaliszewie, który rozpocznie się o godzinie 17 także w siedzibie biblioteki.

W niedzielę zdecydowanie nie wolno przegapić wycieczki z przewodnikiem, która rozpocznie się o godzinie 11.
– Odwiedzimy najciekawsze zakątki Chwaliszewa i poznamy jego historię – opowiada Karolina Dąbrowska, przewodnik miejski. – Mało kto wie, że to właśnie na Chwaliszewie po raz pierwszy w Polsce spalono czarownicę albo że tutaj urodził się Karol Libelt. Chwaliszewo miało także swój ratusz, podczas wycieczki pokażemy miejsce, w którym się znajdował.

Kolejnym spotkaniem z historią Chwaliszewa będzie wykład Jana Kaczmarka, ostatniego chwaliszewiaka, który opowie o historii tej “poznańskiej Wenecji”, jak nazywano Chwaliszewo w czasach, gdy było wyspą.

Natomiast radny Jan Zujewicz szczególnie poleca quest, czyli krótka rymowaną grę odbywającą się oczywiście na Chwaliszewie, która rozpocznie się o 14.30 przed budynkiem biblioteki.

Warto się wybrać na Chwaliszewo nie tylko z powodu obchodów, ale też żeby zobaczyć, jak się zmienia.
– Gdy zaczynaliśmy tu inwestycje 10 lat temu, było zupełnie inaczej. Warto porównać z tym, co mamy teraz! – zaprasza Andrzej Marszałek z Inwestycji Wielkopolski, która buduje na Chwaliszewie. – A w najbliższych miesiącach będzie jeszcze ładniej, bo już wkrótce zostanie ogłoszony przetarg na na budowę parku w Starym Korycie Warty.

To naturalnie nie znaczy, że nic na Chwaliszewie już nie trzeba zmieniać. Oprócz parku mieszkańcom marzy się też inna nawierzchnia ulicy Chwaliszewo.
– To ruchliwa ulica, wiele osób skraca sobie tędy drogę na Śródkę – wyjaśnia Jan Zujewicz. – A nawierzchnia to bruk, jest tam więc dość głośno, gdyby położono asfalt byłoby ciszej.

Ale właśnie święto jest dodatkową okazją, by porozmawiać także i ta ten temat – co jeszcze trzeba na Chwaliszewie zmienić. Bo chętnych do zmian mimo upływu 570 lat nie brakuje…