Trzy premiery i festiwal, czyli Polski Teatr Tańca rozpoczyna sezon

– Plany mamy bardzo intensywne i obfite – zapowiedziała Jagoda Ignaczak, rzeczniczka prasowa teatru. I poznając najbliższe zamierzenia artystyczne PTT trudno się z tym nie zgodzić.  

Trzy premiery, wyjazd do Japonii i spektakle w całej Polsce – to plany Polskiego Teatru Tańca na najbliższe miesiące nowego sezonu artystycznego 2014/2015.

Już 19 i 20 września w MP2 będzie można zobaczyć pierwszą w tym roku premierę teatru “Open Field” w choreografii Nadara Rosano, izraelskiego tancerza i choreografa, który już od kilku lat współpracuje z PTT. Swoje realizacje prezentował na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Tańca, który jest częścią Dancing Poznań, a teraz jest także jednym z pedagogów na Międzynarodowych Warsztatach Tańca Współczesnego. Jego najnowszy spektakl nosi tytuł “Open Field” i jest poświęcony relacjom między ludźmi.

– To spektakl o sile grupy, o tym, co sprawia, że ludzie chcą być jej członkami, członkami społeczeństwa – opowiada choreograf. – Jakie siły, jakie mechanizmy tym rządzą?

Mówiąc o społeczeństwie nie da się nie zastanowić nad tym, czym jest wolność jednostki i jakie są granice tej wolności, czy anarchia jest częścią życia społecznego, czy jego zaprzeczeniem – “Open Field” szuka odpowiedzi na te pytania. Czy uda się na nie odpowiedzieć? Dowiedzą się ci, którzy wybiorą się na spektakl…

Kolejną premierą, zaplanowaną na 9 października, jest “Sanatorium” w choreografii Kariny Adamczak-Kasprzak i Agaty Ambrozińskiej-Rachuty. Inspiracją do powstania tego spektaklu było “Sanatorium pod klepsydrą” Brunona Schultza i jego adaptacja filmowa w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa.
– Schultz jest dla nas obu fantastyczny pod tym względem, że nasza sztuka też nie jest dosłowna – mówi Karina Adamczak-Kasprzak.
– To, co nas w nim inspiruje, tym chcemy się podzielić z widzem – dodaje Agata Ambrozińska-Rachuta. – To nie jest adaptacja ani przełożenie na taniec. W oparciu o ten tekst spróbujemy stworzyć obrazy, które będą korespondować z tym, co chcemy powiedzieć. Zobaczymy, jaki będzie efekt…

Spektakl przygotowany przez dwie tancerki i choreografki ma charakter twórczego laboratorium, do którego swoją cząstkę wnosi każdy z biorących w nim udział tancerzy. Jest też multimedialny: zobaczymy w nim tancerzy także jako “ekrany”, na których będą wyświetlane projekcje.

18 i 19 października odbędzie się premiera “New Work” w choreografii Yoshiko Waki. Tak naprawdę jeszcze nie wiadomo do końca, jaki tytuł będzie miał ten spektakl, ponieważ on cały czas powstaje we współpracy z dwoma polskimi tancerzami, którzy kiedyś tańczyli także w PTT: Markiem Kubickim i Krzysztofem Raczkowskim.

To spektakl body talk, w którym punktem wyjścia był holocaust. I mimo że czego jak czego, ale źródeł do tego tematu nie brakuje, to jednak przygotować spektakl wcale nie jest tak łatwo.
– Mamy problem z osobistą relacją z holocaustem, a raczej z jej przekazaniem – mówi Yoshiko Waki. – teraz żyje przecież trzecia, czwarta generacja ludzi, więc trudno im odnaleźć siebie i swój wymiar w tej sprawie.

Jak mówi Yoshiko, często młodzi ludzie i w Polsce, i w Niemczech w ogóle nie chcą poruszać tego tematu, bo są już nim zmęczeni, jednak nie zmienia to faktu, że kwestia holocaustu jest nadal ważna. I uczestnicy tego projektu spróbują o nim opowiedzieć, a to, że zamierzają to zrobić w Kolonii i w Poznaniu, też ma wymiar symboliczny.
Tego spektaklu nie było w planach na ten rok Polskiego Teatru Tańca.
– Propozycję otrzymałam na wiosnę, a jaka jest sytuacja finansowa PTT w tym roku, wszyscy wiedzą – opowiada Ewa Wycichowska, dyrektor teatru. – Ale to, co przedstawiła mi grupa sprawiło, że zaczęłam walczyć. To, co widziałam, było niesamowite i poruszające…

Najpierw spektakl będą mogli obejrzeć widzowie w Kolonii, dopiero 12 grudnia zobaczą go Polacy. Będzie to już po powrocie Polskiego Teatru Tańca z Japonii, dokąd zespół jedzie w listopadzie na Międzynarodowy Festiwal Tańca Act City Hamamatsu – i będzie występował w tej samej sali, którą 20 lat temu otwierał…