Milczańska – STOP: mieszkańcy wyszli na ulicę!

Spór o budowę ulicy trwa praktycznie od chwili podania do decyzji publicznej informacji o planach budowy centrum handlowego w tym miejscu, czyli od ponad 8 lat. Mieszkańcom od początku nie podobało się, że cicha i spokojna uliczka prowadząca wyłącznie do ich bloków, zgodnie z planami stanie się drogą dojazdową do centrum handlowego – i to […]

Spór o budowę ulicy trwa praktycznie od chwili podania do decyzji publicznej informacji o planach budowy centrum handlowego w tym miejscu, czyli od ponad 8 lat. Mieszkańcom od początku nie podobało się, że cicha i spokojna uliczka prowadząca wyłącznie do ich bloków, zgodnie z planami stanie się drogą dojazdową do centrum handlowego – i to tuż pod oknami ich domów. Ich zdaniem można by poprowadzić ulicę dojazdową tzw. Nową Milczańską, inną trasą, która nie przeszkadzałby mieszkańcom, jednak jak dotąd nie udało im się do tej koncepcji przekonać ani władz miasta – ani inwestora galerii, firmy Apsys.

Odbył się cały szereg spotkań, dyskusji i konsultacji tak z radnymi, jak i z władzami miasta oraz przedstawicielami inwestora. Ostatnie konsultacje społeczne odbyły się 18 wrześnie i także nie usatysfakcjonowały mieszkańców.

“Kategorycznie żądamy: pilnego trójstronnego spotkania prezydent Grobelny – zarząd Apsys – przedstawiciele mieszkańców Milczańskiej, od prezydenta Grobelnego określenia ścisłych ram czasowych do końca 2015 roku dla uprawomocnienia nowego mpzp dla Milczańskiej uwzględniającego oczekiwania jej mieszkańców, od inwestora Apsys jasnego stanowiska popierającego przebieg nowej Milczańskiej z dala od osiedla Zielony Taras oraz pisemnego zapewnienia o zaniechaniu roszczeń odszkodowawczych wobec miasta poznań w związku z planowaną zmianą trasowania ul. Milczańskiej” – napisali mieszkańcy po tym spotkaniu na swoim profilu FB “Milczańska – STOP”.

Mieszkańcy żądali też uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, w którym zostałby zapisany przebieg Nowej Milczańskiej. I zapowiedzieli, że jeśli prezydent wystarczająco jasno nie określi, na ile liczy się dla niego interes mieszkańców, a nie deweloperów, to oni zaczną walczyć o swe prawa innymi sposobami.

Jakimi – okazało się dziś rano. Mieszkańcy bloków położonych przy ulicy Milczańskiej wyszli z gwizdkami i transparentami na przejście dla pieszych prowadzące przez trasę, którą obecnie jeżdżą ciężarówki na plac budowy. Żądali spotkania z inwestorem i prezydentem oraz ostatecznej decyzji o przebiegu drogi dojazdowej do centrum handlowego inną trasą.

Pikieta nie wywołała szczególnych utrudnień w ruchu, chociaż jest to droga prowadząca na budowę – dzisiaj akurat ciężarówki tą drogą nie jeździły.