Milczańska: wczoraj protest, dziś stanowisko

Mieszkańcy ulicy Milczańskiej twierdzą, że inwestor centrum handlowego Posnania, mówiąc o trwającym dialogu z mieszkańcami celowo wprowadza w błąd media, a przez to opinię publiczną. Postanowili więc przesłać do mediów swoją opinię na ten temat.

“Rzecznik prasowy inwestora pisze, że “mimo dialogu mieszkańcy blokują budowę”. To wyjątkowo cyniczne sformułowanie. Gdyby dialog był prowadzony, nie byłoby nas rano na drodze dojazdowej do budowy, ale bylibyśmy w pracy lub w domu z dziećmi. Nasz protest jest wynikiem braku dialogu, co poniżej staramy się wytłumaczyć.

Intencją mieszkańców nie jest zahamowanie ani zablokowanie budowy Galerii Posnania. Jedynym oczekiwaniem jest niezwłoczne rozpoczęcie uczciwych i konstruktywnych rozmów z jednoczesnym udziałem Apsys, władz Miasta i mieszkańców, których efektem byłoby wypracowanie kompromisu, pozwalającego na zmianę mpzm w zakresie planowanego układu drogowego w terminach umożliwiających budowę dróg wg nowej koncepcji.

Dotychczasowe spotkania z inwestorem (odbyły się dwa, obydwa na prośbę mieszkańców) kończyły się wyłącznie niekonkretnymi ustnymi i pisemnymi deklaracjami ze strony Apsys, które nie zawierały jakichkolwiek propozycji współpracy na rzecz zmian planowanego układu drogowego w okolicach nowej galerii. Tym samym deklaracje te nie były brane pod uwagę przez władze Miasta Poznania, które dla podjęcia kroków formalnych oczekiwały trójstronnej współpracy i wiążących deklaracji. Potwierdzamy również bieżący kontakt Apsys z pojedynczymi mieszkańcami, jednak jest on związany jedynie z funkcjonowaniem budowy i uciążliwościami wynikającymi z niej dla mieszkańców.

W tej sytuacji mieszkańcy ul. Milczańskiej podejmowali samodzielne próby zorganizowania rozmów trójstronnych w sprawie zmian planowanego układu drogowego. Niestety, z powodów obiektywnie niezrozumiałych, Apsys nie chciał wyrazić zgody na udział przedstawicieli Zarządu i radnych Miasta Poznania w spotkaniach mieszkańców z jego udziałem. Apsys nie przyjmował również zaproszeń na spotkania organizowane przez Prezydenta Miasta Poznania i jego zastępców oraz radnych Miasta Poznania z mieszkańcami.

Takie zachowanie przedstawicieli Apsysu stoi w sprzeczności z publicznie deklarowaną wolą osiągnięcia porozumienia, która – w oczach mieszkańców oraz władz Miasta – nie budzi zaufania i coraz bardziej jest postrzegana jako działania pozorowane, mające na celu zachowanie dobrego wizerunku w okresie trwania inwestycji. Należy zauważyć, że w obronie własnych interesów Apsys potrafi negocjować – od czasu zawarcia umowy z Miastem była ona wielokrotnie aneksowana, przy czym zawsze na korzyść Apsys. Aneksy dotyczyły m. in. zmiany alokacji środków na przebudowę Ronda Rataje, poszerzenia ul. Jana Pawła II oraz dobudowy kolejnego pasa ruchu na Rondzie Rataje dla potrzeb Galerii. Na marginesie, w tym kontekście pojawia się również pytanie o dbałość Zarządu Miasta o interesy jego mieszkańców i bezstronność w prowadzeniu negocjacji z inwestorem.

Trwająca procedura zmiany mpzm dla okolic ul. Milczańskiej jest wynikiem wyłącznie uporu mieszkańców, którym latem 2014 roku udało się przekonać radnych Miasta Poznania do podjęcia uchwały w tym zakresie. Uchwała ta zobowiązała Prezydenta Miasta do rozpatrzenia możliwości zmiany przebiegu dojazdu do Galerii Posnania w stosunku do zakładanego obecnym mpzm. Inicjatywy zmiany mpzm, pomimo takiej możliwości prawnej, nie wykazał Prezydent Miasta, powołując się m. in. na brak konstruktywnego dialogu z Apsys w tym zakresie.

Należy tutaj wskazać, iż argument p. Rosy o zbyt późnym zgłoszeniu propozycji nowego przebiegu drogi przez mieszkańców ul. Milczańskiej został użyty demagogicznie, ponieważ dopiero na początku 2014 roku mieszkańcy dowiedzieli się o takiej możliwości. Jej pojawienie się było wynikiem zamiany gruntów dokonanej przez Miasto z właścicielami prywatnymi, w wyniku której powstała nowa struktura własnościowa otwierająca pole do dyskusji na temat możliwości zmian.

Zależny nam na przejściu od deklaracji do działań i konkretów. Brak konstruktywizmu lub obstrukcja ze strony Miasta lub Apsys doprowadzi do sytuacji, w której zmiana planów nie będzie już możliwa ze względu na zobowiązania Miasta wobec inwestora, których naruszenie może, ale nie musi, skutkować sankcjami finansowymi dla Miasta. Tego chcemy za wszelką cenę uniknąć!

Domagamy się spotkania trójstronnego. Miasto, inwestor i mieszkańcy.  Czy jako sąsiedzi budującego się centrum handlowego żądamy zbyt wiele?”