Beznadzieja i upadek przemysłu – Jarosław Kaczyński w Poznaniu

Niespodziewaną wizytą Jarosława Kaczyńskiego, przywódcy Prawa i Sprawiedliwości, rozpoczęła się kampania samorządowa tej partii w Wielkopolsce.

Sobotnia konwencja regionalna PiS odbywała się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Na konwencji obecnych było wielu działaczy tej partii (m.in. Adam Hofman, Ryszard Czarnecki, Stanisław Mikołajczak, Tadeusz Dziuba), ale niemal do ostatniej chwili nie było wiadomo, że na konwencji pojawi się także Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Nawet członkowie tej partii o wizycie ich przywódcy dowiadywali się niekiedy w piątkowy wieczór.

Nie przeszkodziło to jednak zapełnić całej sali w pawilonie nr 14 działaczami partyjnymi. Na konwencji przedstawiano także kandydatów PiS w poszczególnych miastach, ale największą atrakcją dla zebranych było wystąpienie Kaczyńskiego.

Prezes PiS skoncentrował się na opisie – jego zdaniem – upadającego przemysłu i zwalniającej gospodarki.
– Tam, gdzie kiedyś był przemysł, teraz – brak pracy, beznadzieja i wyjazdy za granicę. To wszystko, co nas tak bardzo boli i niszczy. Dzisiaj jestem na terenie targów poznańskich, a więc w miejscu szczególnym. Ale jestem jednocześnie w mieście, gdzie był i ciągle jest wielki przemysł. Mówię nieprzypadkowo “był”, tu były bowiem kiedyś wielkie zakłady Cegielskiego – przemawiał prezes. – Wiem, że jeszcze ciągle ich resztka jest. Ale przecież zakłady Cegielskiego to był symbol przemysłu nie tylko Wielkopolski, ale też Polski. Dziś niewielkie zatrudnienie, zamiast tysięcy ludzi, i perspektywa, której nie można określić jako jasna. Czy tak musiało być?

Zdaniem Kaczyńskiego, na kiepską kondycję poznańskich zakładów Cegielskiego wpływ miał przede wszystkim upadek branży stoczniowej. Prezes PiS dostrzegł jednak także i pozytywne przykłady – tutaj wymienił fabrykę autobusów i tramwajów Solaris.

Tadeusz Dziuba, czyli kandydat partii na prezydenta Poznania, także przedstawiał sytuację rodem z naszego miasta – on jednak wspominał o bardziej lokalnych sprawach i po raz kolejny wspomniał o tzw. “podatku Grobelnego”, czyli nietrafionych inwestycjach miejskich. Przywołał tutaj przykład wiaduktów nad nieistniejącą III ramą, co do których nie wiadomo kiedy (i czy w ogóle) zostaną wykorzystane.