Mariniarze zakończyli sezon

Przy prawdziwej zupie rybnej z kotła, pieczonych kiełbaskach i śpiewach przy ognisku, gdzie na mandolinie grał druh Bogdan Marcinkowski, poznańscy mariniarze zakończyli sezon. Następna impreza w porcie dopiero na wiosnę…

Jak pożegnanie sezonu – to oczywiście ognisko i śpiewy, wśród których nie mogło zabraknąć szant i piosenek harcerskich, bo te znają przecież wszyscy, jak choćby “Płonie ognisko w lesie”…

Były też typowo wodniackie przysmaki, z gorącą i wyjątkowo pyszną zupą rybną na czele. Ale ponieważ sobotni wieczór był wyjątkowo zimny, to największym powodzeniem cieszyło się ognisko i morskie opowieści…

Najwięcej opowieści dotyczyło oczywiście tego, co w przystani pojawi się na wiosnę – bo o tym, by zrezygnować z mariny w Starym Porcie, nie ma oczywiście mowy. Ale planowane inwestycje: wygodniejsze zejście do wody, solidne ogrodzenie czy choćby toaleta dla żeglarzy wymagają pieniędzy. Od tego, ile ich będzie, zależy to, co uda się zrobić.

Ale na pewno w kwietniu przyszłego roku marina w Starym Porcie rozpocznie działalność. A może nawet wcześniej, jeśli pogoda dopisze…