Wilda się świeci!

Tłumy poznaniaków zebrały się w piątkowy wieczór pod sklepem sieci Biedronka na ulicy Wierzbięcice. Czy była tam jakaś wielka promocja? Na szczęście nie o to chodzi – powodem było odsłonięcie… neonu.

Kino Wilda to miejsce kultowe – ale niestety już nieistniejące. W 2006 roku budynek kina przejęła spółka Jeronimo Martins, która urządziła tam dyskont. Kino przeszło do historii, podobnie jak jego neon, tak charakterystyczny nie tylko dla tej areny X muzy, ale też dla całej Wildy.

Kina nie ma, ale na początku listopada powrócił neon, którego oficjalne rozświetlenie nastąpiło w piątek, 7 listopada. Jest to część dawnego napisu na kinie Wilda (choć oczywiście bez dopisku “Kino”).

– Odtworzenie części tego napisu powstało w pracowni Piotra Heinze, który wykonał oryginalny neon w latach 60. Zależało nam przede wszystkim nie na dekorowaniu miasta, lecz na tworzeniu pewnego rodzaju partycypacji miejskiej – tłumaczy Marta Milczarek z fundacji SPOT, która zaangażowała się w odtworzenie napisu. – Były spotkania zmieszkańcami, warsztaty i wiele działań dookoła tego przedsięwzięcia. Nie chodzi tylko o dekorację miasta, ale o pewien symbol, jakim dawniej było kino i jakim był ten neon.

Neon – trzeba dodać – za odtworzenie którego zapłaciło miasto, ale który nie służy promowaniu dyskontu mieszczącego się w budynku. Niestety nie oznacza to też, że sklep wkrótce zniknie.

– Nie mamy takiej mocy, żeby przywrócić kino, ale myślę, że samo przywrócenie teonu możę stać się symbolem. Nawet jeżeli tego kina tu nie będize, to będzie to ważne miejsce przypominające o historii, żeby jej nie zatracić – tłumaczy Milczarek. – Chodzi też o tworzenie nowych symboli, które pozwolą mieszkańcom spotkać się i zjednoczyć. Na rozświetlenie neonu przyszło całkiem sporo osób, które czują się mieszkańcami Wildy.

Rzeczywiście, osób przyszło tak dużo, że na miejscu policja musiała pilnować ruchu. Na schodach dawnego kina stała zaś Orkiestra Miasta Poznania. W sklepie zaś klienci dokonywali zakupów jakby nic się nie działo…