Ich troje i on jeden – czyli społecznicy zjednoczeni!

Takiego zgromadzenia nie było w Poznaniu już dawno – oto bowiem troje kontrkandydatów Ryszarda Grobelnego w pierwszej turze wyborów na prezydenta Poznania postanowiła połączyć swoje siły z Jackiem Jaśkowiakiem. Czy to zapewni temu ostatniemu zwycięstwo?

Anna Wachowska-Kucharska, Maciej Wudarski i Tomasz Lewandowski – razem otrzymali niemal 39,5 tysiąca głosów. Sporo, zwłaszcza jeżeli połączyliby swoje głosy z Jackiem Jaśkowiakiem, który otrzymał ich ponad 34 tysiące. Przy zachowaniu frekwencji z I tury wyborów na prezydenta Poznania zagwarantowałoby to kandydatowi Platformy Obywatelskiej zwycięstwo.

Ryszard Grobelny musi się z tym liczyć – zwłaszcza, że taką koalicję ogłoszono w sobotę, 22 listopada! Choć jednocześnie trójka kontrkandydatów z I tury podkreśla, że nie jest to poparcie bezwarunkowe.
– Nie jest to mechaniczne przekazanie poparcia, ponieważ coś takiego nie istnieje. Reprezentujemy niezwykle mądre i świadome elektoraty. Ludzie z pełnym przekonaniem głosowali na nas, a nie na obóz obecnej władzy i dwór Ryszarda Grobelnego, ponieważ wczytywali się w nasze programy – informuje Lewandowski.

Te programy zostały zintegrowane w jedną listę postulatów, przekazanych Jackowi Jaśkowiakowi. Ten zaś zobowiązał się do ich zrealizowania. Czego dotyczą postulaty?

Reprezentanci trzech komitetów, które nie walczą już w wyborach, zwracają uwagę na potrzebę poprawy sytuacji mieszkaniowej poprzez program budowy mieszkań komunalnych na wynajem z opcją wykupu oraz zagospodarowanie pustostanów. Trzeba też – ich zdaniem – poprawić sytuację komunikacyjną, czyli m.in. wprowadzić ułatwienia dla pieszych, rozwijać sieć tramwajową, budować drogi rowerowe i ważne węzły drogowe (m.in. Naramowicka/Lechicka).

Wśród postulatów znalazł się też ten, który mówi o potrzebie ochrony i pielęgnacji zieleni w mieście, ze szczególnym naciskiem na kliny zieleni, które w ostatnich latach są sukcesywnie zabudowywane.

Na liście znalazły się także postulaty bardziej społeczne: podniesienie jakości opieki i nauczania (większa dostępność żłobków, zajęcia dodatkowe w przedszkolach, itp), pomoc dla seniorów oraz zwiększenie udziału mieszkańców w życiu miasta i podejmowaniu decyzji (m.in. poprzez udoskonalenie mechanizmów konsultacji społecznych).

Społecznicy zaznaczają, że ta lista nie wyczerpuje wszystkich problemów, jakie trzeba rozwiązać. Anna Wachowska-Kucharska oczekuje także, że miasto będzie lepiej i uczciwiej zarządzane, a wszystkie mechanizmy przejrzyste. Swoje uwagi ma także Maciej Wudarski, który stwierdził, że pod względem pewnych metod dochodzenia do rozwiązań nieco różni się z Jaśkowiakiem. Kandydat PdM dodaje jednak:
– Znamy się z Jackiem 5 lat. Może to nie jest znajomość od dzieciństwa, ale ja mu po prostu ufam. Jestem przekonany, że choć momentami się różnimy, to będę głosował na Jacka Jaśkowiaka. Uważam, że to jest wielka szansa dla Poznania.

Jaśkowiak – jak można było przypuszczać – przyjął poparcie i zadeklarował, że nie tylko będzie realizował postulaty, ale wręcz chce współpracować z organizacjami społecznymi, radami osiedli i wszystkimi poznaniakami.
– Cel mamy jeden. My sobie ufamy, nawet nie musiałem czytać specjalnie tych postulatów, bo podczas debat, które miały miejsce przed I turą, mówiliśmy w pewnych obszarach jednym głosem. Ja się pod tym po prostu podpisuję, to nie jest “deal polityczny”.
Ja chcę korzystać z waszej pracy, z waszego zaangażowania, z tego, w co włączyłem się 4 lata temu (wówczas Jaśkowiak był kandydatem z ramienia koalicji “My Poznaniacy” – przyp. red.) i traktuję to spotkanie nie na zasadzie, że wy głosujecie przeciwko Grobelnemu, ale to jest wyraźny komunikat od was, że my idziemy razem. My się wywodzimy z jednego pnia i to, co zrobiliśmy w 2010 roku, przynosi plon teraz.

Poparcie Jacka Jaśkowiaka miało jeszcze jeden wymiar, niezwykle symboliczny dla wszystkich zwolenników ruchów miejskich w Poznaniu – dawno ich przedstawiciele nie mówili tak jednolitym i silnym głosem. Dawno też tak wielu z nich (nie tylko ze środowiska organizacji miejskich, ale też z Platformy Obywatelskiej, m.in. Andrzej Rataj) nie zjednoczyło się w jednym, wspólnym celu. Nie udało się to przed wyborami – teraz jednak może zagwarantować tzw. “premię za jedność”, czyli dodatkowe poparcie wśród wyborców w zamian za brak podziałów. Prezydent Grobelny przyjął na II turę wyborów hasło, w myśl którego trzeba bronic niezależności Poznania przed Warszawą. Teraz jednak niezwykle ciężko będzie mu się bronić przed… poznaniakami.